DoRzeczy.pl: Zbigniew Ziobro vs. sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa. Kto w pana ocenie wypadł lepiej i jak pan ocenia to wydarzenie?
Stanisław Michalkiewicz: Myślę, że to jest dopiero drugi akt opery mydlanej. Pierwszym aktem opery było przedświąteczne przedstawienie z panem Marcinem Romanowskim. Jednak nie doceniłem szczodrobliwości waginetu Donalda Tuska, bo zafundował nam drugi akt na karnawał. Tyle, że z panem Zbigniewem Ziobro w roli głównej i komisją wielce czcigodnej Magdaleny Sroki. Tutaj rozwinął się wątek jurydyczny i prudencki, kto ma rację i prawo, dlatego myślę, że spotkamy się z dalszym ciągiem tej opery mydlanej. Nie tylko na karnawał, ale też na wielki post i Wielkanoc.
Co może się wydarzyć?
Uważam, że będą wątki odpryskowe, bowiem włączyli się jurysprudenci wielkiego kalibru, jak prof. Andrzej Zoll czy pan Rosati. Mamy też sędziów, zatem starczy nam na trzeci akt. Przez to nie musimy zajmować się tym, co dzieje się w państwie, czy ono istnieje czy nie, bo wszyscy jesteśmy zainteresowani tym widowiskiem.
Dwie strony okopują się przy swojej racji. Zbigniew Ziobro mówi, że był przed salą, chciał zeznawać, a;e komisja mówi, że nie, nie mogli czekać. Ziobro do aresztu…
Wszystko się zgadza. Jednak musimy zacząć od tego, że w państwie pogłębia się stan anarchii. Czy możemy mówić o realnym państwie, czy może o bantustanie, w który Polska się przekształca? Stan anarchii się pogłębia, bowiem pan Ziobro powołuje się na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, że komisja jest nielegalna. Pani Sroka twierdzi, że wyrok nie został opublikowany, zatem mogą działać. Tuskowi się to orzeczenie nie podobało, dlatego go nie opublikował, ale czy można mówić, że ono nie istnieje? Konstytucja jednak nie uzależnia mocy obowiązywania orzeczenia Trybunału od tego, czy ono się komuś podoba czy nie. Rzadko zgadzam się z Leszkiem Millerem, ale tu powiedział trafnie, że państwo mamy z tektury. Chyba od czasów Mieszka I nie było tak głupiej ekipy u sterów władzy.
Czytaj też:
Rekonstrukcja rządu po wyborach prezydenckich. "Większe przesilenie"Czytaj też:
"Co to pana obchodzi?". Biedroń unika pytań o koalicję
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.