Biedroń zapytany w programie Wirtualnej Polski o to, kiedy ostatnio rozmawiał z Donaldem Tuskiem, odpowiedział: "Dwa tygodnie temu?". Gdy padło jednak podobne pytanie o rozmowę z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, polityk Lewicy wyraźnie stracił cierpliwość.
– Dobrze, pan mnie nie będzie teraz odpytywał – odpowiedział Robert Biedroń.
– Rozmawiamy na bieżąco – powiedział w końcu deputowany do PE. Gdy jednak dziennikarz chciał dociec, kiedy doszło do takiej rozmowy, współprzewodniczący Lewicy odpowiedział: "Nie muszę się spowiadać, kiedy rozmawiam z liderami".
Biedroń do dziennikarza: Po co to panu?
Biedroń podobnie zareagował, gdy padło pytanie o rozmowę z Szymonem Hołownią. – To jest moja sprawa – powiedział europoseł.
Gdy prowadzący ponownie zapytał o spotkanie z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, Biedroń ponownie uniknął odpowiedzi. – No dobrze, ale po co to panu? – odpowiedział polityk Lewicy. Jak zaznaczył z liderami rozmawia "często" i "na bieżąco".
– Co to pana obchodzi? – zapytał w pewnym momencie Biedroń. Jak podkreślił, nie jest to tajemnica, jednak nie liczy spotkań, a współpraca w ramach koalicji jest "bardzo dobra".
Spór między Pełczyńską-Nałęcz a Paszykiem
Patryk Michalski zwrócił uwagę na spór, jaki toczy się w rządzie między minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyną Pełczyńską-Nałęcz a ministrem rozwoju i technologii Krzysztofem Paszykiem ws. polityki mieszkaniowej.
– To jest głupie po prostu. Ten spór jest, bo się odbywa publicznie i powinno się go rozwiązywać poza kamerami – powiedział Robert Biedroń.
Polityk zaznaczył, że "rozmowy ministrów w rządzie powinny się odbywać w kuluarach".
Jak stwierdził, wymiana zdań między ministrami w mediach społecznościowych była "gorsząca". – To nie pomaga tej koalicji, szczególnie, że problem jest bardzo poważny – powiedział Robert Biedroń.
Czytaj też:
Minister kłamała ws. wykształcenia. "Nie uzyskała tytułu magistra"Czytaj też:
Biedroń o wzmożeniu w rządzie: Niepoważne i trochę na pokaz