Na zakończenie XV zgromadzenia plenarnego w archidiecezji Kinszasy w dniach 10–14 grudnia biskupi wezwali do natychmiastowego zakończenia masakr i „moralnej odnowy” przywództwa politycznego.
Pomimo ostatnich pozytywnych sygnałów dyplomatycznych, takich jak porozumienie między Demokratyczną Republiką Konga a Rwandą ratyfikowane 4 grudnia w Waszyngtonie za pośrednictwem prezydenta USA Donalda Trumpa, Kościół pozostaje czujny. W swoim oświadczeniu końcowym biskupi podkreślili, że pokój musi być „wspólnym przedsięwzięciem”. Skuteczność umów międzynarodowych mierzy się wyłącznie „rzeczywistą sytuacją w terenie”.
ACEAC wyraziło zaniepokojenie ostatnimi bombardowaniami w Uvira (Południowy Kiwu), które zwiększają ryzyko regionalnego konfliktu zbrojnego. „W obliczu cierpień naszej ludności wyrażamy solidarność i współczucie wszystkim ofiarom” – napisano w oświadczeniu.
Ks. Jean Pierre Badidike Mulamba, sekretarz generalny ACEAC, w rozmowie z mediami watykańskimi podkreślił emocjonalną atmosferę obrad. Wyjaśnił, że biskupi nie mogą już dłużej ukrywać swojego bólu z powodu utrzymującej się niestabilności w regionie Wielkich Jezior.
„Biskupi wyrazili swoje przerażenie tym, jak bardzo krwawi ich serce, ponieważ region Wielkich Jezior jest ofiarą powtarzających się wojen, ciągłej niepewności i, niestety, przede wszystkim konfliktów zbrojnych” – powiedział ks. Mulamba. Tytuł orędzia „Dosyć napatrzyłem się na udrękę ludu mego” (Księga Wyjścia 3,7) podkreśla głęboką solidarność z ofiarami.
Krytyka „ludzi pociągających za sznurki”
Głównym punktem spotkania było potępienie ostatnich bombardowań w rejonie Uvira. Ks. Mulamba podkreślił, że pokój nie jest tylko sprawą lokalną, ale ma swoich globalnych odpowiedzialnych. „W regionie Wielkich Jezior nie produkuje się broni; pochodzi ona z zewnątrz” – stwierdził ks. Mulamba. Wystosował jasne żądanie do wspólnoty międzynarodowej: „Prosimy was, abyście powstrzymali w swoich krajach wszystkie osoby, które pociągają za sznurki w tle, aby czerpać korzyści z chaosu tych wojen – zwłaszcza z interesów ekonomicznych”.
Dialog zamiast rezygnacji
Pomimo „katastrofalnej sytuacji” biskupi wzywają ludność, aby nie popadała w rozpacz. Ks. Mulamba podkreślił konieczność niepoddawania się instrumentalizacji przez „ideologie polityczne”. „Ludność nie może popadać w rezygnację lub zniechęcenie” – zaapelował sekretarz generalny ACEAC. „Muszą zakasać rękawy i pracować na rzecz spójności społecznej, aby pokój zatriumfował nad wojną, a miłość nad nienawiścią”.
ACEAC ogłosiło, że zamierza znacznie rozbudować swoje sieci na rzecz pokoju i dobra wspólnego. Szczególny nacisk kładzie się na wsparcie kobiet i młodzieży – grup, które najbardziej cierpią z powodu wojen i często są manipulowane przez ideologie.
Oprócz wymiaru politycznego ACEAC skupiło się na duszpasterskiej trosce o najsłabszych. Kolejnym ważnym tematem była decyzja o trwałym zakorzenieniu wsparcia psychologicznego dla ofiar przemocy w duszpasterstwie. „Nasz Kościół nie może ignorować wymiaru psychologicznego w przypadku napaści na osoby wymagające ochrony” – podkreślił ustępujący przewodniczący ACEAC, biskup José Moko z Idiofa, podsumowując czterodniowe obrady. „Odczuliśmy prawdziwą wspólnotę między naszymi Kościołami i zwróciliśmy szczególną uwagę na sytuacje kryzysowe w naszym subregionie” – wyjaśnił bp Moko.
Na nadchodzący trzyletni okres prac ACEAC wyznaczyła ambitne cele: oprócz rozpoczęcia kompleksowego programu na rzecz pokoju; zwiększenie zaangażowania kobiet i młodzieży (synodalność), oraz promocję intensywnej opieki duszpasterskiej nad migrantami i uchodźcami.
Zgromadzenie zakończyło się wyborem nowego zarządu. Biskup Joachim Ntahondereye z Muyinga w Burundi przejął funkcję przewodniczącego od bp. Moko.
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
