Rekonstrukcja rządu. Minister Tuska przestrzega

Rekonstrukcja rządu. Minister Tuska przestrzega

Dodano: 
Premier Donald Tusk
Premier Donald Tusk Źródło: X / Kancelaria Premiera
Premier Donald Tusk zapowiada rekonstrukcję rządu. Do możliwych zmian odniosła się minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

Zamiast jednego z największych, Polska ma mieć jeden z najmniejszych rządów w Europie. Zapowiedział to we wtorek premier. – To będzie zmiana, powiedziałbym, systemowa. Będziemy mieli nie jeden z największych w Europie, ale jeden z najmniejszych rządów, jeśli chodzi o strukturę. I z tego tytułu będą też oczywiste konsekwencje personalne – powiedział Tusk.

– Nie że ktoś wyleci za karę, tylko będzie na pewno mniej ministrów i nie wiem, czy ci, którzy mówią o tym głośno publicznie, czy oni zgłaszają się do tej rekonstrukcji jako autorzy, czy ofiary, ale to zobaczymy po czerwcu – mówił dalej. Wskazał, że rekonstrukcja nastąpi prawdopodobnie po wyborach prezydenckich.

Wcześniej o tym, że planowana jest rekonstrukcja, mówił wicepremier Krzysztof Gawkowski z Lewicy. Tymczasem Szymon Hołownia nie kryje zdziwienia. – Jeżeli mają być jakieś negocjacje w tej sprawie, to ja w nich jeszcze nie uczestniczyłem, więc nie wiem, jaką wiedzę ma pan wicepremier Krzysztof Gawkowski. Rozumiem, że jeżeli będą jakieś decyzje w tej sprawie podejmowane, to wszyscy będą pamiętali o tym, że to jest rząd koalicyjny – przekazał lider Polski 2050.

Pełczyńska-Nałęcz: Wszystko musi być uzgodnione

Do planowanych zmian odniosła się na antenie TVN24 minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

– Wszystko, co się zdarzy, musi być uzgodnione koalicyjnie. Rząd jest za duży w sensie ilości osób i tu się zgadzam i daleko nie w moim ministerstwie, tylko są ministerstwa z bardzo dużą ilością wiceministrów i być może, nie chcę tutaj wskazywać palcem, ale być może rzeczywiście warto przejrzeć ten mechanizm – powiedziała Pełczyńska-Nałęcz.

Minister odniosła się również do prac, kierowanego przez nią, resortu.

– Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, ja to podkreślam, bo to gdzieś ucieka, jest bardzo ważnym wymiarem polskich działań rozwojowych i mam nadzieję i jestem pewna po prostu, że polityki regionalnej nikt nie będzie w Polsce likwidował – zaznaczyła.

"Nie mam żadnych lęków"

Pełczyńska-Nałęcz nie wykluczyła wariantu, w którym może nastąpić połączenie różnych resortów, ale – jak zaznaczyła – podchodzi do tego z „ostrożnością”, ponieważ „instytucje, którymi się tak szafuje od tak” zaczynają źle działać.

– Co do mojej osoby, nie mam żadnych lęków. Wiem, co robię, to wszystko jest wykazywane, nie słyszałam nigdy zdania zarzutów co do tego, jak postępujemy z KPO – zauważyła.

Czytaj też:
Rekonstrukcja rządu po wyborach prezydenckich. "Większe przesilenie"
Czytaj też:
Koalicja rządząca i opozycja z identycznym poparciem. Nowy sondaż

Źródło: TVN24 / Wirtualna Polska, DoRzeczy.pl
Czytaj także