Premier Izraela nawiązał do listu skierowanego kilka miesięcy temu do szefa rządu Australii Anthony’ego Albanese’a. Netanjahu stwierdził, że w liście napisał, że uznanie państwowości palestyńskiej przyczyniają się do nasilenia postaw antysemickich. – Kilka miesięcy temu napisałem do premiera Australii, że jego polityka dolewa oliwy do ognia antysemityzmu – stwierdził Netanjahu.
Szef izraelskiego rządu dodał również, że "antysemityzm to nowotwór, który się rozprzestrzenia gdy liderzy milczą".
Krytyczne stanowisko zajął także minister spraw zagranicznych Izraela Gideon Saar. Oświadczył on, że przed niedzielnym zamachem do władz Australii napływały liczne ostrzeżenia, które – według niego – nie zostały potraktowane z należytą powagą. W tym kontekście wskazał na konsekwencje wydarzeń z ostatnich dwóch lat.
– Oto skutki antysemickich ataków na ulicach Australii w ciągu ostatnich dwóch lat, wraz z podżegającymi hasłami "globalizacji intifady". Dziś te wezwania się spełniły – stwierdził.
Prezydent Izraela Icchak Hercog stwierdził, że australijskie społeczeństwo "nęka ogromna fala antysemityzmu”, której władze powinny się sprzeciwić.
Strzelanina podczas święta Chanuki w Australii
Australijska policja poinformowała, o 12 ofiarach śmiertelnych strzelaniny. Z kolei służby medyczne podają, że 29 osób zostało przewiezionych do szpitala. Wśród rannych ma być dwóch policjantów. Dane te wciąż się jednak zmieniają.
Policja informuje o zatrzymaniu dwóch osób. Wskazano, że napastnicy zostali "zneutralizowani". W sieci można znaleźć nagrania, na których widać, jak jeden z przechodniów odbiera broń agresorowi, udaremniając dalszy atak.
Jeden ze świadków przekazał BBC, że był na imprezie z dziećmi, kiedy rozległy się strzały. Powiedział, że dwaj mężczyźni stali na moście i zaczęli strzelać do tłumu. – Na ziemi leżały ciała – opowiadał świadek, któremu wraz z dziećmi udało się wskoczyć do samochodu i uciec.
Minister Spraw Zagranicznych Izraela Gideon Saar powiedział, że strzelanina podczas obchodów Chanuki w Sydney była wynikiem tego, co określił jako "antysemickie szaleństwa" w Australii w ciągu ostatnich dwóch lat. Saar powiedział, że w niedzielę na plaży Bondi zrealizowano apele o "globalizację intifady". Powiedział, że australijski rząd otrzymał niezliczone sygnały ostrzegawcze i musi "opamiętać się".
Czytaj też:
Szokujący wpis Sadurskiego. Powiązał Nawrockiego z atakiem w Australii
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
