Prezes Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski poinformował w środę, że złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zamachu stanu przez m.in. premiera Donalda Tuska, marszałka Sejmu Szymona Hołownię i marszałek Senatu Małgorzatę Kidawę-Błońską. Śledztwo w tej sprawie wszczął prokurator Michał Ostrowski. – To nie jest zamach stanu polegający na wyprowadzeniu wojska na ulice, jest to pełzający, ustrojowy zamach stanu – podkreślił Święczkowski.
Ostrowski: Śledztwo prowadzę sam
Prokurator Michał Ostrowski poinformował w czwartek, że wszczął śledztwo w sprawie zamachu stanu i prowadzi je sam. Przekazał jedynie zalecenie o wszczęciu pewnych czynności do ABW. Ostrowski powiedział również, że przesłuchał dotychczas I prezes Sądu Najwyższego oraz szefową Krajowej Rady Sądownictwa.
– W środę wydałem postanowienie o wszczęciu śledztwa w sprawie ustawowego zamachu stanu i wpływanie groźbą i bezprawną przemocą na konstytucyjne organy prawa, takie jak Trybunał Konstytucyjny, Krajowa Rada Sądownictwa, Sąd Najwyższy, sądy powszechne, a także Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji – powiedział Ostrowski.
Zastępca Adama Bodnara zapewnił, że jego przełożony nie może odebrać mu tej sprawy. W tej chwili prokurator czeka na nadanie numeru postępowania.
– Wydaje mi się, że tu nie ma innego wyjścia skoro jest postanowienie o wszczęciu, są czynności dowodowe, musi być taki numer nadany. Natomiast to jest czynność zupełnie techniczna i wtórna – powiedział.
Ostrowski podkreślił, że jego celem jest "obiektywne i wszechstronne wyjaśnienie okoliczności zdarzeń, o których mowa w zawiadomieniu o podejrzeniu popełnienia przestępstwa". Dodał, że jego obowiązkiem jest podjęcie działań w tak poważnej sprawie. Jednocześnie prokurator nie przesądza o tym, czy faktycznie doszło do popełnienia przestępstwa.
Czytaj też:
Święczkowski: Może dojść do wyprowadzenia wojska na uliceCzytaj też:
"Zamach stanu". Jest reakcja prezydenta Dudy