Świadkowie i prześladowcy

Świadkowie i prześladowcy

Dodano: 
Modlitwa, wiara. Zdjęcie ilustracyjne
Modlitwa, wiara. Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay
Z prof. Stanisławem Stabryłą, filologiem klasycznym rozmawia Paweł Chmielewski.

Paweł Chmielewski: Napisał pan profesor książkę „Świadkowie i prześladowcy” o chrześcijańskich męczennikach starożytności. Ilu ludzi zamordowano z powodu wiary w pierwszych wiekach Kościoła?

Prof. Stanisław Stabryła: Szacunki są bardzo różne, bo nie zachowało się zbyt wiele dokumentów. Ja sądzę, że to było kilkanaście, może kilkadziesiąt tysięcy osób. Męczeństwo stanowiło groźbę cały czas wiszącą nad społecznością chrześcijan. Najgorzej sytuacja wyglądała w miastach. Niektórzy chrześcijanie, chcąc uniknąć prześladowań, przenosili się na wieś. Tam mogli żyć w miarę bezpiecznie, jakkolwiek macki władzy, wrogiej wobec chrześcijaństwa, czasami i tak ich dosięgały.

Dlaczego w ogóle władze rzymskie prześladowały chrześcijan?

Chrześcijanie od początku byli znienawidzeni, tak jak sam Jezus Chrystus. Tworzono na ich temat oszczercze plotki, oskarżano o kazirodztwo czy kanibalizm. Władza państwowa w pewnym względzie się pod tym podpisywała. Religii chrześcijańskiej odmawiano statusu legalnego wyznania – i to pomimo faktu, że władze tolerowały bardzo różne kulty, niekiedy nawet zupełnie ekscentryczne.


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Wywiad został opublikowany w 16/2025 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Rozmawiał: Paweł Chmielewski
Czytaj także