"Mógłby zakończyć to jednym podpisem. Nie chce". Razem krytykuje Hołownię

"Mógłby zakończyć to jednym podpisem. Nie chce". Razem krytykuje Hołownię

Dodano: 
Kandydat Trzeciej Drogi, marszałek Sejmu Szymon Hołownia
Kandydat Trzeciej Drogi, marszałek Sejmu Szymon Hołownia Źródło: PAP / Jarek Praszkiewicz
Partia Razem krytykuje marszałka Sejmu Szymona Hołownię za to, że nie walczy z nadużywaniem przez posłów kilometrówek.

"Polska 2050 Szymona Hołowni w tej kadencji na kilometrówki wzięła łącznie 1.18 mln zł. Marszałek mógłby to zakończyć jednym podpisem. Najpierw tłumaczył, że musi o to zapytać posłów, teraz zwala winę na wyborców. Prawda jest taka, że nie chce tego zakończyć" – napisali działacze partii na swoim koncie na platformie X.

Razem nawiązało do środowej wypowiedzi Hołowni na antenie Radia Zet, w której lider Polski 2050 zasugerował, że to wyborcy są częściowo odpowiedzialni za naganne zachowanie posłów, których wybrali.

– A kto z państwa, którzy dzisiaj też oczywiście często słusznie się oburzają, zapytał kogokolwiek z kandydatów na posłów, których wybierał […] zapytał, czy będziesz uczciwy, czy będziesz, nie będziesz nadużywał kilometrówek – powiedział kandydat na prezydenta.

Przypomnijmy, że temat kilometrówek pojawił się również podczas poniedziałkowej debaty prezydenckiej. Adrian Zandberg stwierdził wtedy, że Hołownia może ukrócić proceder nadużywania kilometrówek "jednym podpisem". Marszałek Sejm odparł, że przygotowuje zmianę zarządzenia dotyczącego tego poselskiego przywileju.

Kilometrówki posłów KO

Temat kilometrówek stał się w ostatnich dniach głośny za sprawą posła Koalicji Obywatelskiej, Roberta Kropiwnickiego. Jak wskazał dziennikarz Radosław Karbowski, poseł zrealizował w zeszłym roku 100 lotów po kraju. Poza tym w trakcie pierwszych 14 miesięcy aktualnej kadencji przejechał 47 600 km w ramach kilometrówki. Oznacza to, że w środkach transportu mógł spędzać średnio nawet 2 godziny i 24 minuty dziennie. Koszt? 128 288 zł.

Niedawno media donosiły również o kilometrówkach Arkadiusza Myrchy i Kingi Gajewskiej. Na koniec 2023 r. i za cały 2024 r. Kinga Gajewska rozliczyła w ten sposób 50 tys. 703 zł i jeszcze 3 tys. 8 zł na przejazdy taksówkami. Z kolei Myrcha rozliczył 32 tys. 955 zł kilometrówek i do tego z pieniędzy na biuro wydał 2011 zł na przejazdy taksówkami.

Czytaj też:
"Był zmęczony". Hołownia o zachowaniu Trzaskowskiego
Czytaj też:
Hołownia skłamał podczas debaty. "Dlaczego oni boją się naszych bohaterów?"

Opracował: Marcin Bugaj
Źródło: X / Fakt
Czytaj także