RADOSŁAW WOJTAS: W 1919 r. skłusowano ostatniego żubra żyjącego w Puszczy Białowieskiej, w 1923 r. na całym świecie były tylko 54 żubry czystej krwi. Całkowite wymarcie gatunku było bliskie?
PROF. WANDA OLECH:Był to najtrudniejszy okres w historii gatunku. Liczebność żubrów na wolności spadła do zera, zostały tylko osobniki utrzymywane w ogrodach zoologicznych i zwierzyńcach. Groźba całkowitego zniknięcia żubra była realna. Po pierwsze dlatego, że tych zwierząt było tak mało, a po drugie dlatego, że królowało wówczas przekonanie, iż nie uratuje się żubra, jeśli nie będzie się go krzyżować z bizonem. Międzynarodowe Towarzystwo Ochrony Żubra założono w Niemczech w 1923 r. To wtedy zaczęto zwracać uwagę na czystość gatunku, choć nie zawsze się to udawało.
Ostatecznie się udało. Dziś na świecie żyje ok. 12 tys. osobnikow, w Polsce ponad 3 tys. A wszystkie one pochodzą od 12 osobnikow. Tytaniczna praca, w ktorej duże zasługi mają Polacy.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.