"Protesty składa się do Sądu, a nie na mail Giertycha". Ostra dyskusja polityków

"Protesty składa się do Sądu, a nie na mail Giertycha". Ostra dyskusja polityków

Dodano: 
Paulina Matysiak (Razem)
Paulina Matysiak (Razem) Źródło: PAP / Paweł Supernak
Protesty składa się do Sądu Najwyższego, a nie na maila Romana Giertycha, który podsyca nastroje – podkreśla poseł Paulina Matysiak z Razem.

Po tym, jak Sąd Najwyższy dopuścił ponowne przeliczenie głosów oddanych w wyborach prezydenckich, ruszyły dalsze procedury. Wylosowano już sędziów odpowiedzialnych za dalsze czynności. Orzeczenie SN dotyczy 13 obwodowych komisji wyborczych. "Do Sądu Najwyższego wpływają protesty wyborcze, w których zarzutach podnoszone są nieprawidłowości w sporządzeniu protokołów głosowania oraz podczas liczenia głosów w wybranych obwodowych komisjach wyborczych. Protesty takie, jeżeli spełniają warunki formalne, są merytorycznie rozpoznawane" – czytamy w komunikacie opublikowanym w czwartek (12 czerwca).

– Mamy do czynienia z sygnałami, że w setkach, jak nie w tysiącach komisji dochodziło do nieprawidłowości. Pewne rzeczy nie dzieją się przypadkowo. Nikt nie mówi, że opozycja sfałszowała wybory, ale nieprawidłowości trzeba wyjaśnić. Jestem zwolennikiem powtórnego przeliczenia wyborów – ocenił w porannym programie Radia Zet Bartosz Arłukowicz, europoseł KO.

Bocheński: Oddzielmy opinie od faktów

Innego zdania był Tobiasz Bocheński z PiS. – Niedługo sztab Trzaskowskiego oskarży sondażownie, które prognozowały zwycięstwo Karola Nawrockiego. Trzeba wyjaśnić wątpliwości wokół tych kilkunastu komisji. Trzeba oddzielić oceny od faktów. Wybory organizuje samorząd. W Krakowie rządzi PO, a teraz próbuje się wmówić, że to PiS sfałszowało wybory. Rozumiem jednak, że pan Arłukowicz musi przepracować swoją traumę po porażce kandydata jego obozu politycznego – mówił europoseł.

Histerię podsycaną przez Romana Giertycha skrytykowała także Paulina Matysiak, poseł Razem. – Wsparła go przedstawicielka Partii Razem. — Należy się zastanowić, czy są powody, żeby liczyć ponownie głosy. Moim zdaniem nie ma. Mamy procedurę odwoławczą, jeśli ktoś ma wątpliwości. Protesty składa się do Sądu Najwyższego, a nie na maila Romana Giertycha, który podsyca nastroje – stwierdziła.

Czytaj też:
Jaki o nagraniach Tuska i Giertycha. "Zniszczyć, dzielić, wulgaryzować"
Czytaj też:
"To są debile". Ujawniono pełną rozmowę Tuska z Giertychem
Czytaj też:
"Konstytucyjnie możliwe". Wawrykiewicz: Hołownia w roli prezydenta


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: Radio Zet
Czytaj także