Krótki fragment rozmowy Tusk-Giertych, która miała odbyć się w 2019 r., opublikowała wPolsce24. Z kontekstu wynika, że politycy rozmawiali o miejscu na liście wyborczej dla mecenasa.
– Gdzieś tam wschodnia Wielkopolska, Radom. Wszystko takie szity wiesz – mówi Giertych na nagraniu. – Tam gdzie z*eby są – dodaje Tusk.
Jak wynika z informacji podanych przez telewizję Republika to zaledwie fragment większego nagrania. Teraz stacja ujawniła znaczną część taśmy.
Giertych o Konfederacji: To są debile
Politycy na nagraniu rozmawiają o sytuacji wewnątrz partii, którą wówczas rządził Grzegorz Schetyna. Giertych żali się Tuskowi, że ówczesny lider PO uniemożliwił mu start do Senatu z okręgu, w którym miałby szanse zdobyć mandat.
Następnie politycy dyskutują o szansach utrzymania się PiS u władzy. Giertych ocenia, że PO groziła "beznadziejna sytuacja" i wynik na poziomie 22 proc., a PiS mogło liczyć nawet na 300 mandatów. Mecenas następnie stwierdził, że rośnie poparcie dla Konfederacji.
– Ciągle granica 40. Mają wyraźnie 40 plus jest dupa zbita. Jest 40 lub mniej to wszystko jest możliwe – oceniał Tusk.
Dalej Giertych oceniał, że po wyborach zapanuje chaos. – Jeżeli oni nie wezmę większości sami tylko z Konfederacją i będą mieli wicepremiera Korwina-Mikke i ministra edukacji Bosaka lub Winnickiego... – mówił
Wtedy Tusk zaczął się śmiać. – Coś o tym wiesz – stwierdził ówczesny szef Rady Europejskiej.
– Tak, tylko to są debile – odparł Giertych.
Afera, która pogrążyła rząd Tuska
Afera podsłuchowa w drugim rządzie Donalda Tuska (2011-2014) wybuchła 14 czerwca 2014 r. po publikacji w tygodniku "Wprost" stenogramów z podsłuchanych m.in. w restauracji Sowa & Przyjaciele rozmów polityków. Nagrań dokonywano od lipca 2013 r. do czerwca 2014 r.
Wśród podsłuchanych byli m.in. ówcześni ministrowie w rządzie PO-PSL, w tym Bartłomiej Sienkiewicz i Radosław Sikorski, oraz ówczesny prezes NBP Marek Belka.
Czytaj też:
Ujawniono nagranie z Tuskiem. "Jedzie na pasku Giertycha", "Wyborcy zobaczą kogo wybierali?"
