Tę właśnie grupę czworga oskarżył dzielny Łotysz o szowinizm, imperializm i faszyzm. Na ławie oskarżonych nie zasiadają jednak oni sami. "Promocja kultury rosyjskiej przez Rosjan, zwłaszcza w kontekście wojny, nigdy nie jest niewinna" – grzmi łotewski reżyser w internetowej rozmowie z Tomaszem Domagałą, zatytułowanej prowokacyjnie "Myszkin nie jest żadną reinkarnacją Jezusa, to rosyjski faszysta".
"Jednym z moich głównych celów było więc uświadomienie widzom, że twórczość Dostojewskiego jest źródłem rosyjskiego nacjonalizmu" – rozwija myśl przewodnią swojego przedstawienia "Idioty" Alvis Hermanis. Bohater jego przedstawienia, książę Myszkin, jest uosobieniem powyższej tezy. Na potrzeby spektaklu ucharakteryzowany został na półnagiego kibola w dresie, wytatuowanego "motywami religijnymi". "Najważniejsze w tej kwestii było dla mnie to, żeby Myszkin był podobny nie tylko do Dostojewskiego czy Rasputina, ale przede wszystkim do Aleksandra Dugina, który jak pewnie wiesz, jest intelektualnym mistrzem Putina i oficjalnym filozofem jego ideologii, zapożyczonej zresztą w części również od Dostojewskiego".
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.