Amerykański oficer znalazł się w oku politycznego cyklonu za sprawą swojej książki, w której zwraca uwagę, że neomarksistowska ideologia wkracza coraz śmielej do wojska. Po tym, gdy Pentagon pozbawił go dowództwa nad jednostką, w obronę wzięli go republikanie.
Do połowy maja tego roku Matthew Lohmeier z pewnością nie mógł narzekać na przebieg swojej kariery. Przez wiele lat robił to, co kochał najbardziej – pilotował najnowocześniejsze myśliwce. W zeszłym roku postawiono przed nim wyjątkowo ambitne zadanie. Podpułkownik Lohmeier objął dowództwo nad jednostką Sił Kosmicznych Stanów Zjednoczonych (jeden z sześciu rodzajów Sił Zbrojnych USA) w Kolorado, która zajmuje się wczesnym ostrzeganiem przed atakami rakietowymi. Ta błyskotliwa kariera nieoczekiwanie jednak rozsypała się jak domek z kart. Powodem był półgodzinny wywiad, którego ppłk Lohmeier udzielił w zeszłym miesiącu Toddowi Woodowi, prowadzącemu program „Information Operation”.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.