KAMILA BARANOWSKA: Celem strategicznym, zapisanym w narodowym programie Szczepień, jest opanowanie pandemii do końca tego roku. Jesteśmy bliżej niż dalej?
MICHAŁ DWORCZYK: Na pewno jesteśmy bliżej tego celu niż kilka miesięcy temu, natomiast hurraoptymizm byłby zdecydowanie przedwczesny. Tak naprawdę mamy kilkanaście tygodni, aby dokonać skutecznego zaszczepienia jak największej części populacji. Jeżeli tego nie zrobimy, to musimy liczyć się z kolejną falą pandemii i jej konsekwencjami, w tym z kolejnym lockdownem. To wielkie wyzwanie dla nas wszystkich, ponieważ wraz ze zmniejszeniem liczby zachorowań, zniesieniem ograniczeń, z piękną pogodą, poprawiającymi się nastrojami część Polaków zapomniała o tym, że pandemia wcale się nie skończyła. A to z kolei przekłada się na wyraźnie spadającą liczbę rejestrujących się na szczepienia osób.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.