Ziemkiewicz: Niebezpieczny precedens z prokuratorem. Lisicki: Nachodźccy tylko na to czekają

Ziemkiewicz: Niebezpieczny precedens z prokuratorem. Lisicki: Nachodźccy tylko na to czekają

Dodano: 
Program "Polska Do Rzeczy"
Program "Polska Do Rzeczy" Źródło:DoRzeczy.pl
Źródłem kryzysu migracyjnego, z którym mierzy się Europa jest brak chęci obrony własnego terytorium - mówi Paweł Lisicki w programie "Polska Do Rzeczy".

W poprzednim numerze tygodnika "Do Rzeczy" Rafał Ziemkiewicz w felietonie "Nachodźcy chronieni" opisał kuriozalną sytuację. "Pierwszy raz w życiu prokuratura postawiła mi zarzut z kodeksu karnego i nie byłoby o czym gadać (jak bokser wszedł na ring, nie może narzekać, że chcą mu dać w zęby), gdyby nie piramidalny absurd tego zarzutu i jego wysoka szkodliwość społeczna (...) w Warszawie znalazł się „wyborczy” w poglądach prokurator, który wezwanie do brutalnego traktowania przestępców uznał za propagowanie faszyzmu i nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, etc. – art. 256 par. 1 kk." – pisał Ziemkiewicz w tekście.

Szturm na polską granicę. Ziemkiewicz i Lisicki komentują

Nad tym kuriozalnym zarzutem pochylili się w dzisiejszym odcinku programu "Polska Do Rzeczy" Paweł Lisicki i Rafał Ziemkiewicz. – Mój felieton został zinterpretowany jako propagowanie faszyzmu tj. art. 256 k.k. Prokuratura wszczęła śledztwo z urzędu na podstawie donosu organizacji "Otwarta Rzeczpospolita". Pierwszy donos wysłano do Prokuratury w Białymstoku, która wyrzuciła go do kosza. Prokuratura nie ma obowiązku wszczynania śledztwa w każdej głupiej sprawie. Tych donosów było już wiele, ale na ogół trafiało to do kosza. Napisałem o tym dlatego, że nie napisałem o tym, że powinno się brutalnie traktować kogokolwiek z powodów rasowych, tylko, że trzeba bić nachodźców. Kto to jest? To są ci, którzy atakują polską Straż Graniczną, próbują się tutaj wedrzeć. To zwykli bandyci – tłumaczył Ziemkiewicz.

Red. naczelny "Do Rzeczy" ocenił, że postawienie zarzutów "pokazuje bardzo niebezpieczne zjawisko, które dociera do Polski". – Źródłem obecnego kryzysu migracyjnego, z którym mierzy się Europa, jest kompletny brak chęci obrony własnego terytorium. Nie chodzi o to, by gadać, ale by wykorzystywać narzędzia, które się ma, jak np. wojsko, czy Straż Graniczną. Chodzi o to, by tych ludzi zatrzymywać. To się dzieje w Europie Południowej. Jak to wygląda? Ci ludzie dopływają, są relokowani, zaczynają funkcjonować w danym państwie. Efekt jest taki, że ta grupa rośnie, zalewa te miasta. Gdzie jest pierwszy punkt tego problemu? Tam, że ci, których obowiązkiem jest obrona terytorium, nie wypełniają go – wskazał.

Zwiastun 212. odc. programu "Polska Do Rzeczy". Całość dostępna wyłącznie dla Subskrybentów.

Czytaj także