Piotr Włoczyk: Dlaczego ktokolwiek miałby postrzegać Parady Równości jako zagrożenie dla społeczeństwa? Ot, tysiące uśmiechniętych ludzi manifestuje swoją otwartość w sprawach życia seksualnego...
Dr Gerard van den Aardweg: To bardzo przemyślana strategia. Siły, które chcą wywrócić ten świat do góry nogami, koncentrują się na temacie ludzkiej seksualności. To potężna broń, ponieważ ta sfera potrafi ogromnie wpływać na zachowanie ludzi. A jeżeli zmieni się zwyczaje seksualne, to można zmienić całą kulturę, całe społeczeństwo i zepchnąć tym samym ludzi wierzących na kompletny margines.
Na prawicy często słychać opinię, że tak jak komunizm używał kiedyś walki klas jako tarana, tak teraz skrajna lewica chce przeorać społeczeństwa za pomocą emancypacji mniejszości seksualnych.
Podpisuję się pod tą opinią. Jeżeli prześledzimy korzenie ruchu rewolucjonizującego życie seksualne w Europie Zachodniej, a także przyjrzymy się samym początkom ruchu gejowskiego, to widać tam marksizm. Ci działacze byli po prostu komunistami! Przedstawiciele tzw. szkoły frankfurckiej mieli pomóc w naukowy sposób wywrócić dotychczasowy ład. Cały ten ruch był inspirowany i bezpośrednio wspomagany przez Sowietów! Po upływie jednego pokolenia od rewolucji 1968 r. ci ludzie mogli już odtrąbić sukces. Struktury państwa niemieckiego zostały opanowane przez osoby sympatyzujące z postulatami ruchu gejowskiego. Tak samo jak komunizm ideologia LGBT podkopuje fundamenty zachodniego świata, zbudowanego na chrześcijaństwie. Chyba nikt nie ma bowiem wątpliwości, że tęczowej flagi za nic w świecie nie da się pogodzić z wiarą chrześcijańską.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.