W poniedziałek "Gazeta Wyborcza" opublikowała reportaż, w którym opisano relacje bp. pomocniczego archidiecezji krakowskiej Jana Szkodonia z 15-letnią wówczas Moniką (imię zmienione).
Według kobiety duchowny podczas spotkań miał jej wsuwać ręce pod koszulę i bieliznę oraz między uda. Do molestowania nieletniej miało dochodzić w Krakowie ponad 20 lat temu.
W komunikacie Nuncjatury Apostolskiej w Polsce czytamy, że postępowanie kanoniczne wobec bp. Szkodonia prowadzone jest przez watykańską Kongregację Nauki Wiary.
"Nuncjatura Apostolska w Polsce nie jest stroną tego postępowania i podejmuje działania wyłącznie w ramach zaleceń przekazanych przez Stolicę Apostolską. W szczególności Nuncjusz Apostolski nie jest sędzią w tej sprawie ani organem upoważnionym do relacjonowania przebiegu postępowania" – czytamy w oświadczeniu.
"Dołożono wszelkich starań"
Według komunikatu 23 stycznia nuncjusz apostolski w Polsce abp Salvatore Pennacchio osobiście spotkał się z panią Moniką oraz jej pełnomocnikiem. Wizyta była ściśle związana z prowadzonym postępowaniem, a obecność kobiety w Nuncjaturze była obopólnie uzgodniona.
"Nuncjatura zrobiła wszystko co w jej mocy, aby zapewnić Pani Monice podczas składania świadectwa możliwie najdogodniejsze warunki, które w jak najmniejszym stopniu obciążałyby jej wrażliwość. Dołożono zatem wszelkich starań, aby Panią Monikę i jej pełnomocnika potraktować z należytą powagą i szacunkiem" – napisano w komunikacie.
Watykańska placówka podkreśla, że nigdy nie miała zamiaru ograniczać pani Monice prawa do powiadomienia mediów, ani ukrywanie sprawy przed opinią publiczną. "Należy jednak mieć na uwadze, iż doniesienia medialne w tego rodzaju wrażliwych sprawach wywołują ogromne emocje społeczne, które znacząco mogą utrudnić postępowanie mające na celu ustalenie prawdy. Trzeba przy tym wyraźnie zaznaczyć, iż w tej sprawie nie zapadł do tej pory żaden wyrok sądu powszechnego" – podkreślono.
Czytaj też:
Kard. Dziwisz wydał oświadczenie ws. biskupa Jana Szkodonia