"Wydałeś Ojcze Święty list apostolski motu proprio "Vos estis lux mundi" [według, którego duchowny po otrzymaniu wiedzy nt. wykorzystywania seksualnego w Kościele powinien niezwłocznie poinformować biskupa - red.]. Pragnę prosić cię o wdrożenie procedury tegoż motu proprio i wyciągnięcie konsekwencji wobec abp. Gądeckiego. Ogłosiłeś "Vos estis lux mundi” 9 maja 2019 r. z mocą od 1 czerwca 2019 r. Moje spotkanie z abp. Gądeckim odbyło się 14 maja 2019 r., gdzie dowiedział się on o braku działania kard. Dziwisza" - czytamy w na portalu Onet w artykule "List do papieża Franciszka. Tym razem w sprawie abp. Gądeckiego".
Rzecznik KEP zareagował odpowiedzią zawierającą trzy punkty.
"Spotkania abp. Stanisława Gądeckiego z pokrzywdzonymi odbywały się w odpowiedzi na zachętę Ojca Świętego Franciszka. Miały one charakter duszpasterski, prywatny (to znaczy niepubliczny), o czym osoby zapraszane były informowane. Oznacza to, że spotkania te nie były częścią procedury kanonicznej i dlatego nie były protokołowane, ani stenotypowane dla możliwości ewentualnego wykorzystania tych materiałów w przyszłości" - pisze rzecznik ks. Leszek Gęsiak SJ.
"W dniu, w którym odbywało się spotkanie, nie obowiązywały jeszcze przepisy "Vos Estis lux mundi" – czytamy w punkcie drugim.
"Jednak wobec pojawiających się w późniejszym czasie w przestrzeni medialnej wątpliwości co do zaangażowania byłego metropolity krakowskiego w tę sprawę, sam kard. Stanisław Dziwisz kilkakrotnie zaznaczał w swoich publicznych wypowiedziach, że proponuje, aby wyjaśniła je komisja, o co również postulował przewodniczący KEP w Oświadczeniu z dnia 10 listopada 2020 roku."
Janusz Szymik jest jedną z ofiarpedofila ks. Jana Wodniaka z lat 70. Onet opisał również sprawę z roku 2010 dotyczącą tego księdza.