Od stycznia 2019 roku trwa wakat na stolicy biskupiej w Hongkongu. Tamtejsi katolicy domagają się decyzji papieża Franciszka, szczególnie wobec nasilających się w ostatnim czasie aresztowań chrześcijan i osób związanych z ruchem oporu przeciwko komunistycznej władzy.
Miejscowa ludność popiera kandydaturę biskupa pomocniczego Josepha Ha Chi-shinga, zaangażowanego w ruch prodemokratyczny. Współzałożyciel organizacji Hong Kong Watch, Benedict Rogers, scharakteryzował proponowanego franciszkanina jako osobę powszechnie kochaną i budzącą zaufanie katolików z Hongkongu.
Czy Watykan będzie miał odwagę?
- Gdybym był w Watykanie, to byłby właśnie moment na awans biskupa Ha. Wyznaczenie na biskupa Hongkongu kogoś, kto jest odważny, ale nie lekkomyślny, który ma zaufanie swojej trzody, ale w ciągu ostatnich dwóch lat udowodnił, że potrafi stonować, jeśli jest to wymagane, byłoby oczekiwanym ruchem ze strony władzy kościelnej i papieskiej. Czas pokaże, czy Watykan będzie miał taką odwagę – komentuje Rogers.
Jak podała Catholic News Agency, biskup Ha został wstępnie zatwierdzony przez Watykan już w roku 2019. Jednak po jego udziale w manifestacji przeciwko ustawie o ekstradycji papież Franciszek cofnął nominację, przed wydaniem oficjalnego oświadczenia. W jego miejsce zaproponował ks. Petera Choy Wai-man, podejrzewanego o związki z komunistyczną władzą. Ogłoszenie tego wyboru zostało wstrzymane na czas nieokreślony.