Wspomnienie św. Cyryla Aleksandryjskiego. "Pieczęć" Ojców Kościoła

Wspomnienie św. Cyryla Aleksandryjskiego. "Pieczęć" Ojców Kościoła

Dodano: 
Fresk w kościele Najświętszego Zbawiciela w Stambule, w środku św. Atanazy
Fresk w kościele Najświętszego Zbawiciela w Stambule, w środku św. Atanazy Źródło:Wikimedia Commons
Starożytny patriarcha Aleksandrii był niejako przypieczętowaniem nauk Ojców Kościoła, które stanowią podwaliny katolickiej doktryny i teologii.

Dziś wspomnienie św. Cyryla Aleksandryjskiego (378 – 444), którego Tradycja Kościoła nazywa „pieczęcią Ojców” ze względu na obszerny i precyzyjny charakter teologii zachowanej w pismach świętego patriarchy Aleksandrii.

Bóstwo Chrystusa, czyli dysputy aż do krwi...

Czasy, w których zasłynął jako obrońca wiary św. Cyryl, odznaczały się nader żywym zainteresowaniem kwestiami teologicznymi. Postawę ówczesnych chrześcijan trudno byłoby nazwać letnią, skoro dochodziło nawet do brutalnych zamieszek ulicznych pomiędzy stronami sporów na temat bóstwa Chrystusa, czy też roli Najświętszej Maryi Panny w dziele zbawienia. Jednocześnie, jak zauważył przedwojenny jezuita Jan Badeni, doktryna katolicka dopiero kształtowała się w tych starciach.

„Ten brak autentycznego określenia dogmatu, ułatwiał starym kacerzom zaczepki, utrudniał obronę prawdy; ale też odwrotnie ta szermierka z kacerstwem wywoływała coraz większe określenie i wyjaśnienie dogmatu i po każdym zwycięstwie nad herezją część prawdy wyświeconą sankcjonowało raz na zawsze orzeczenie powszechnego Kościoła” – pisał o. Badeni.

Herezja nestoriańska

Jedną z zasług w tak pojętej walce Cyryla o czystość Chrystusowej nauki był tryumf nad herezją Nestoriusza i innych duchownych, którym nie starczyło wiary, by pojąć, jak niezwykłe tajemnice dopełniły się w osobach Pana Jezusa i Jego Matki. Negowali oni fakt, że Chrystus stał się jednocześnie prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem, tak jakby był jakimś „cieniem” pomiędzy wymiarami bytu. Co za tym idzie, Maryi nie należało – w myśl ich nauk – nazywać Matką Bożą (a jedynie matką człowieczeństwa Chrystusa), choć takie miano otrzymała od samego Pana i tak była nazywana w tradycji ludu Bożego (na wschodzie tytuł Jej brzmiał Theotokos).

„Tych architektów bredni krótko zbyć należy. Czyż Dziewica porodziła cień, pasterze czcili cień, czyż my sami jesteśmy cieniami? Jeśli Słowo nie stało się ciałem i rzeczywiście nie było kuszonym, to i nam w pokusach nie może przynieść pomocy. Jeśli Chrystus jest cieniem, to cierpieć za nas nie mógł; jeśli cierpieć nie mógł, odkupieni nie jesteśmy; jeśli jest cieniem, nie umarł, a więc i nie zmartwychwstał; jeśli nie zmartwychwstał, to i my nie zmartwychwstaniemy” – pisał św. Cyryl.

Z tego logicznego wywodu widać, jak daleko idące konsekwencje niosą za sobą błędy teologiczne, które niektórym, z dzisiejszej perspektywy, mogłyby wydawać się „dzieleniem włosa na czworo”. Wszak, jak głosi Apostoł Narodów: „A jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, próżne tedy jest przepowiadanie nasze, próżna jest i wiara wasza”.

Zarządca dóbr ziemskich i Doktor Kościoła

Święty patriarcha Aleksandrii odznaczał się umiejętnością połączenia obowiązków swojego urzędu z pracą intelektualną. Aleksandria była wówczas potężną stolicą biskupią, a hierarchowie wyświęcani przez Cyryla mieli nieraz duży udział w rządach świeckich nad podległymi sobie terenami, w schyłkowym okresie cesarstwa rzymskiego. Angażując się w sprawy administracyjne i w bieżące spory, Cyryl nie zaniedbał studiowania pism Ojców Kościoła i filozofów greckich, co zaowocowało szeregiem jego własnych dzieł – traktatów egzegetycznych i teologicznych oraz kazań i listów. Doceniając jego wkład w rozwój doktryny katolickiej, papież Leon XIII zaliczył go do grona Doktorów Kościoła.

Zwraca się uwagę na antropologiczne aspekty pism Cyryla. Wychodząc z założeń filozofii arystotelesowskiej, a następnie rozwijając je, przedstawiał on człowieka jako jedność duszy i ciała. Przede wszystkim zaś stworzył system rozumienia filozoficznych zagadnień natury Trójcy Świętej, życia, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, z którego garściami czerpała późniejsza teologia.

Czytaj też:
Wspomnienie św. Antoniego Padewskiego. Cudotwórca i młot na heretyków
Czytaj też:
Wspomnienie św. Joanny d'Arc. Kometa dziejów Francji

Czytaj także