Tak mogłoby się wydawać i w ten sposób interpretują decyzję papieską niektóre środowiska konserwatywne. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że słusznie.
Do spotkania doszło 4 lutego. Poza papieżem Franciszkiem uczestniczyli w nim ks. Benoît Paul-Joseph, przełożony Dystryktu Francuskiego FSSP oraz ks. Vincent Ribeton, rektor Seminarium św. Piotra w Wigratzbad. Otóż w jego następstwie papież wydał 11 lutego specjalny dekret. Potwierdził w nim, że Bractwo Kapłańskie św. Piotra (FSSP) mogą sprawować msze święte i sakramenty według rytu trydenckiego. „Siedem miesięcy po motu proprio „Traditionis custodes” przepis ten być może zostanie rozszerzony na inne wspólnoty powstałe na mocy wydanego w 1988 roku motu proprio "Ecclesia Dei" – podaje portal La Famille Chrétienne – cytuję media. Czy oznacza to odejście od surowych i jednoznacznych formuł z motu proprio? Jak pogodzić to prawo z twierdzeniem, że „księgi liturgiczne promulgowane przez świętych papieży Pawła VI i Jana Pawła II, zgodnie z dekretami Soboru Watykańskiego II, są jedynym wyrazem lex orandi Rytu Rzymskiego”? Trudno powiedzieć.