W środę kard. Krajewski odwiedził Hajsyn, Humań i kilka wspólnot w Odessie. Następnie udał się na wschód. Być może dotrze nawet na linię frontu. Po drodze wysłannik papieski odwiedza księży i osoby konsekrowane, które przebywały z ludźmi w najtrudniejszym okresie, spotyka się z wolontariuszami i wiernymi – poinformowała Katolicka Agencja Informacyjna (KAI).
Wizyta w Odessie
W Odessie wysłannik papieski spotkał się z ks. Aleksandrem Repinem oraz benedyktynką opiekującą się Sanktuarium św. Józefa w Mikołajowie. Jak powiedział zakonnik, podczas spotkania otrzymał "Różaniec Zwycięstwa", który będzie przekazywany z rodziny do rodziny w parafii, aby modlić się w intencji pokoju. Kard. Krajewski powiedział, że podczas konsystorza zadzwonił do niego Ojciec Święty i przekazał, iż dobrze by było, gdyby pojechał na Ukrainę na tereny ogarnięte wojną i odwiedził wspólnoty, które przez ponad 200 dni były oblężone, nie opuszczały swoich miejsc, pomagały wojsku, wspierały potrzebujących.
– Wyjechałem z Watykanu, przejechałem samochodem prawie 3 600 kilometrów. Auto jest również darem papieża Franciszka dla diecezji, którą odwiedzę jako ostatnią. Ta podróż ma charakter czysto ewangeliczny – mówi o miłości Ojca Świętego do Ukrainy. Wystarczy być z tymi uciśnionymi ludźmi i dać im nadzieję, być z nimi w milczeniu, aby wiedzieli, że choć dzieli nas tyle kilometrów, papież jest w sercu z Ukraińcami – powiedział prefekt Dykasterii do spraw Posługi Miłosierdzia.
Jak podała KAI, kardynał Konrad Krajewski odwiedził już Winnicę, gdzie spotkał się z biskupami rzymskokatolickimi w Sanktuarium Matki Bożej Latyczowskiej oraz rozmawiał z duszpasterzami i wiernymi Odessy. Teraz duchowny jest w drodze do Zaporoża.
Czytaj też:
"Przybywam jako pielgrzym pokoju". Papież Franciszek w Kazachstanie