Abp Carlo Viganò: Włosi powiedzieli "nie" globalistom

Abp Carlo Viganò: Włosi powiedzieli "nie" globalistom

Dodano: 
Abp Carlo Maria Viganò
Abp Carlo Maria ViganòŹródło:Massimiliano Migliorato/CPP/Polaris/East News
Głosowali na Meloni, by bronić podstawowych zdrowych zasad współżycia obywatelskiego – ocenia wynik wyborów we Włoszech abp Viganò.

W najnowszym liście arcybiskup Carlo Maria Viganò odnosi się do wyników wyborów we Włoszech, w których wygrała partia centroprawicowa, a szefową rządu została Giorgia Meloni. Hierarcha ocenił głosowanie włoskiego społeczeństwa jako "nieco na wyrost", ponieważ Włosi byli zmęczeni dwuletnimi rządami lewicy. "Nie za to, czym jest, ale za to, czym potencjalnie może być; nie za to, co powiedziała, że zrobi, ale za to, czego wszyscy od niej oczekują" – stwierdził włoski duchowny.

"Czy Giorgia Meloni zrewiduje swoje proglobalistyczne stanowisko?"

"Głosowali na Meloni, by bronić podstawowych zdrowych zasad współżycia obywatelskiego, inspirowanych doktryną społeczną Kościoła katolickiego, o czym Włosi zapominają, ale z których to zasad wciąż nie chcą rezygnować: z ochrony naturalnej rodziny, poszanowania życia, bezpieczeństwa, walki z nielegalną imigracją oraz indoktrynacją płciową i »LGBTQ+« wśród nieletnich, ze swobody przedsiębiorczości, obecności państwa w strategicznych aktywach, większego znaczenia w sprawach europejskich i – jeśli Bóg da! – wyjścia ze strefy euro i powrotu do suwerenności narodowej – wymieniał w liście arcybiskup Viganò.

Zdaniem byłego nuncjusza apostolskiego w USA "dzisiejsi politycy nie mają daru honorowania zobowiązań, jakie podjęli wobec swojego elektoratu". Dlatego arcybiskup stawia pytania, czy można dziś rozsądnie sądzić, że Giorgia Meloni będzie chciała zrewidować swoje proglobalistyczne stanowisko. Przywołał tutaj poprzedników Meloni: Matteo Salvini'ego i Silvio Berlusconi'ego. "zdecydowali się (byli premierzy – red.) podporządkować Unii Europejskiej, Światowej Organizacji Zdrowia, NATO i dyktatowi marionetkowych mistrzów Światowego Forum Ekonomicznego. Jak się przekonaliśmy, był to zły wybór, który został surowo ukarany w sondażach, ale który w dużej mierze podziela również Giorgia Meloni, członkini Aspen Institute, który jest częścią Fundacji Rockefellera i jest otwarcie proantlantycki i prounijny" – tłumaczył abp Viganò.

Według byłego urzędnika watykańskiego potrzeba czasu, by móc ocenić, czy Giorgia Meloni, jako pierwsza kobieta-premier "będzie w stanie się odróżnić, czy też wybierze ugięcie się przed deep state i kontynuowanie zdrady narodu włoskiego". Jak zauważa abp Viganò, Włosi zaczynają budzić się i dostrzegać prawdziwe oblicze Wielkiego Resetu, dlatego wymagają od nowego rządu zmian. Z drugiej strony, odwrócenie się od Unii Europejskiej będzie oznaczało dla Włochów alienację i szantaż ze strony globalistów.

"Jeśli narracja globalistyczna zaczyna wykazywać oznaki słabnięcia, zwłaszcza wśród klas, na które zwykle największy wpływ ma główny nurt, to ci, którzy dzierżą władzę – mam na myśli realną władzę – prawdopodobnie już przygotowali się na kolejny scenariusz i planują poświęcić kozły ofiarne, które tłum nieuchronnie będzie chciał przeznaczyć do odstrzału. W ten sposób [globaliści] pozbędą się tych niewygodnych wspólników, którzy już nie są pożyteczni, zaspokajając ludzkie pragnienie sprawiedliwości, a nawet prezentując się w roli zbawiciela i autorytetu moralnego" – zwrócił uwagę włoski arcybiskup. Dodał jednak, że pokonanie globalistów jest możliwe, poprzez przyjęcie Chrystusa jako Króla i uwierzenie, że "sprawiedliwość, pokój i dobrobyt narodu można uzyskać tylko tam, gdzie króluje Chrystus, gdzie przestrzegane jest Jego prawo i gdzie dobro wspólne jest stawiane ponad osobistym zyskiem i pragnieniem władzy".

Czytaj też:
"Jest przeciwko kobietom". Meloni w ogniu krytyki
Czytaj też:
"Zwrot w kierunku ochrony życia". Ordo Iuris o wyborach we Włoszech

Źródło: Life Site News
Czytaj także