Wczasach, gdy postępowi duchowni mają pełną swobodę działania, ks. Frank Pavone został zlaicyzowany z powodu niesubordynacji, która w łatwy sposób mogła zostać zaaranżowana. Cała sytuacja wygląda jak ukłon kościelnej stolicy w kierunku proaborcyjnych rządów katolika Joe Bidena, którego papież Franciszek wyraźnie i od dawna wspiera. Choć papież ma na swoim koncie prywatne wypowiedzi potępiające aborcję, to polityka Stolicy Apostolskiej w tej sprawie jest odmienna. Trwałe poparcie papieża Franciszka dla amerykańskiej Partii Demokratycznej jest znanym faktem, podobnie jak kontrowersyjne nominacje do Papieskiej Akademii Życia. Pod koniec października zeszłego roku członkiem Akademii została ekonomistka Marianna Mazzucato, znana ze swoim ateistycznych i proaborcyjnych deklaracji. Trudno powiedzieć, co ta osoba ma wspólnego z kwestią ochrony życia. Niewiele później, bo 9 listopada 2022 r., Dykasteria ds. Duchowieństwa podjęła decyzję o usunięciu z grona katolickiego kleru jednego z najdzielniejszych i najbardziej konsekwentnych obrońców życia w ogóle. Czy może być tu mowa o przypadku? Jest oczywiście do pojęcia, że zaszła w tej sytuacji jedynie szczególna koincydencja, nie jest nią już jednak konsekwentna polityka Stolicy Apostolskiej osłabiająca w różnych punktach instytucje zajmujące się sprawą ochrony życia poczętego. Laicyzacja Pavone’a to kolejny przykład takich działań.
Formujący marsz dla życia
Kim jest ks. Frank Pavone? Urodził się w 1959 r., w roku 1974 wziął udział w Marszu dla Życia, który odcisnął się piętnem na jego dalszych losach. To wtedy Pavone zaangażował się w działalność ruchu pro-life i jednocześnie podjął decyzję o wyborze drogi kapłańskiej. Choć ukończył szkołę salezjańską, to wstąpił do seminarium Towarzystwa Jezusowego w Newton w stanie New Jersey.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.