Ludzie Trumpa na wojnie o Amerykę
  • Wojciech GolonkaAutor:Wojciech Golonka

Ludzie Trumpa na wojnie o Amerykę

Dodano: 
Donald Trump
Donald Trump Źródło: PAP/EPA / ALLISON ROBBERT / POOL
Wrzawa po brutalnej kampanii wyborczej w USA ustała jedynie na chwilę. Wprawdzie po historycznym zwycięstwie Donald Trump przestał na razie być przedmiotem ataków ze strony liberalnych mediów, które po zwyzywaniu go od wszelkich maści Hitlerów i dyktatorów łaszą się, by dostąpić z nim rozmowy, ale to zawieszenie broni nie obejmuje bynajmniej jego nominatów do administracji prezydenckiej.

Jest to poniekąd zrozumiałe – ludzie ci, począwszy od 20 stycznia, przejmą stery państwa w ramach nowego rządu USA, z zadaniem realizacji polityki wytyczonej przez nowego prezydenta, który zdążył już podkreślić, że nie zamierza w kwestii personaliów popełnić błędów swej pierwszej prezydencji, kiedy dobierał polecane mu osoby, a które nie zawsze okazały się wobec niego lojalne. Po części zatem to medialne szczucie wykazuje w pierwszej mierze wartość wskazanych przez Trumpa nominatów i ich potencjalną bezkompromisowość w realizowaniu agendy Trumpa „Najpierw Ameryka!”, na przekór tzw. deep state, głębokiego państwa, czyli sieci powiązań niewybieranych przez nikogo urzędników, mediów i wszelakich koncernów, realizujących od dekad własną politykę, z oczywistymi dlań korzyściami finansowymi, z szatańską wręcz pychą rzekomej wyższości nad przeciętnym nieoświeconym Smithem, który właśnie, przy urnie wyborczej, pokazał całemu temu establishmentowi czerwoną kartkę.

Artykuł został opublikowany w najnowszym wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także