Niedziela Palmowa i poszukiwanie sacrum. Modlitwa niesłusznie zapomniana
  • Paweł LisickiAutor:Paweł Lisicki

Niedziela Palmowa i poszukiwanie sacrum. Modlitwa niesłusznie zapomniana

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło:PAP / Tomasz Waszczuk
Kryzys goni kryzys, a skandal następuje po skandalu – tak można by opisać sytuację w Kościele katolickim. Nic dziwnego, że w tej sytuacji wielu zaczyna wątpić.

kres Wielkanocy to najlepszy czas, żeby przypomnieć sobie o tym, że to, co pierwsze musi być pierwsze i najważniejsze. Trzeba zostawić to wszystko, co można by nazwać, wiem, że nazwa nie jest do końca szczęśliwa, polityką papieską czy watykańską, z całą masą dziwacznych dokumentów i ich mniej lub bardziej absurdalnymi interpretacjami, i postarać się wrócić do korzeni.

Dziś w całym Kościele, a niektórych miejscach w Polsce szczególnie uroczyście, obchodzi się Niedzielę Palmową. Wciąż miliony wiernych towarzyszą wjeżdżającemu tryumfalnie do Jerozolimy Chrystusowi. Postanowiłem w związku z tym przypomnieć Czytelnikom dorzeczy.pl fragment mojej książki „Wygnanie Melchizedeka”. Piszę w niej także o tym w jaki sposób należy przezwyciężyć obecny upadek i dlaczego jedynym sposobem jest odzyskanie tej mądrości, którą przekazała nam nienaruszona, święta Tradycja. Przez wieki docierała ona do nas za pośrednictwem liturgii i związanych z nią obyczajów – dziś często lepiej przechowanych w ludowych obrzędach niż nowoczesnych, kościelnych formułach.

W tekście, który przywołuję, przypominam dlatego przepiękną modlitwę liturgii Niedzieli Palmowej, którą to można znaleźć jedynie w mszałach sprzed 1955 roku, kiedy to pierwszy raz w historii Kościoła zaczął się wielki okres reform, początkowo nieśmiało, a potem już z rozmachem iście rewolucyjnym, zakończony wprowadzeniem, w 1969 roku przez Pawła VI całkiem nowych rytów mszalnych. Uzasadniając swoją decyzję papież Montini przyznawał, że Kościół traci wielkie bogactwo ale, tłumaczył, w ten sposób będzie lepiej docierał do ludzi współczesnych. Całe to rozumowanie okazało się błędne a dowodem na to był dramatyczny i natychmiastowy spadek praktyk religijnych wśród wiernych. Pogoń Kościoła za człowiekiem współczesnym przypominała do złudzenia podążanie za fatamorganą.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także