Tak, jak wyraźnie napisano w paragrafie 12, jedynym kryterium oceny człowieka na sądzie maja być uczynki charytatywne, altruizm, humanitaryzm, jak zwał, tak zwał. Inna sprawa, że biorąc pod uwagę nieskończoną rzekomo godność człowieka, której ten nigdy i nigdzie, w żadnych okolicznościach ani sytuacji nie może utracić, jak utrzymuje się w deklaracji, i tak cały sąd robi wrażenie niezbyt poważne i przypomina raczej romantyczną komedię z happy endem niż katolicki obraz Sądu Ostatecznego.
Tak czy inaczej czytam: „Chwalebny Chrystus będzie sądził z miłości do bliźniego, która polega na pomocy głodnemu, spragnionemu, obcemu, nagiemu, choremu, uwięzionemu, z którymi On sam się utożsamia (por. Mt 25, 34-36). Dla Jezusa dobro czynione każdemu człowiekowi, niezależnie od więzów krwi czy religii, jest jedynym kryterium oceny. Apostoł Paweł stwierdza, że każdy chrześcijanin musi zachowywać się zgodnie z wymogami godności i poszanowania praw wszystkich istot ludzkich (por. Rz 13, 8-10), zgodnie z nowym przykazaniem miłości (por. 1 Kor 13, 1-13)”. Ta teza głoszona przez obecnego prefekta Dykasterii Nauki Wiary, kardynała Víctora Manuela Fernándeza i przyjęta przez papieża Franciszka nie tylko jest sprzeczna z całą Tradycją Kościoła, ale też, co uderza, stanowi zaprzeczenie dokładnie tych nauk Pisma, na które kardynał się powołuje.
We wspomnianym przez niego Liście do Rzymian święty Paweł stwierdza wyraźnie, że zbawienie zdobywa się przyjmując wiarę. „Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że JEZUS JEST PANEM, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych – osiągniesz zbawienie. Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami – do zbawienia”. (Rz 10, 9-10). Z pewnością nie jest zatem prawdą, że „dobro czynione człowiekowi niezależnie od więzów religii jest jedynym kryterium oceny”. Więzy religii to właśnie stwierdzenie, iż „JEZUS JEST PANEM”. Powiedzieć, że więzy religii nie mają znaczenia dla zbawienia człowieka to zanegować cały sens pisma apostoła. Bez wiary nie można się podobać Bogu – stwierdza z kolei List do Hebrajczyków. Ale to, iż twierdzenie kardynała – tylko dobro czynione człowiekowi niezależnie od wyznawanej religii jest jedynym kryterium oceny – jest fałszywe nie mniej wyraźnie pokazuje drugi cytowany przez niego tekst, a więc List do Koryntian i to dokładnie ten fragment, który to obecny nauczyciel wiary przytacza na rzecz swojej wykładni.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.