Profanacja w kościele. Migrant zniszczył figurę Czarnej Madonny

Profanacja w kościele. Migrant zniszczył figurę Czarnej Madonny

Dodano: 
Opactwo w Einsiedeln
Opactwo w Einsiedeln Źródło: Wikimedia Commons / Guérin Nicolas/GFDL/CC
W minioną sobotę doszło do ataku na figurę Czarnej Madonny w  Kaplicy Łaski w benedyktyńskim w opactwie Einsiedeln w Szwajcarii. Sprawca ubiega się o azyl.

Według gazety Tagesanzeiger, 17–letni azylant wszedł do kościoła około godziny 15:00 i zdjął szaty Matki Bożej, wymierzył ciosy, a następnie założył koronę na głowę. Według klasztoru, słynna XV–wieczna figura Matki Boskiej została lekko uszkodzona. Wielu odwiedzających było zszokowanych incydentem i płakało.

Po kilku minutach policja aresztowała sprawcę, a później ogłosiła, że mężczyzna cierpiał na "zaburzenia psychiczne".

Kolejny migrant dopuszcza się profanacji w kościele

Do podobnego zdarzenia doszło w 2021 roku, gdy 25–letni obywatel Afganistanu zniszczył wyposażenie kościoła i sprofanował średniowieczny krzyż w niemieckim mieście Nordhausen.

Sprawca wtargnął do kościoła i wyniósł większość krzeseł, elementów ołtarza na zewnątrz świątyni. Następnie zerwał ze ściany średniowieczny krucyfiks i rzucił nim w płaskorzeźby.

Krzyż i część płaskorzeźby zostały zniszczone. Po aresztowaniu przez policję Afgańczyk został zapytany, z jakiego powodu dopuścił się profanacji. Mężczyzna odpowiedział, że nienawidzi religii chrześcijańskiej. Powiedział, że w jego ocenie religia ta jest nieprawdziwa, a Chrystus, według jego wiary, nie jest Synem Boga. Afgańczyk uznał, że poczuł się zobowiązany do zmiany wystroju tego miejsca kultu.

Niebawem okazało się, że policja rozważała wcześniej deportowanie Afgańczyka. Mężczyzna przybył do Niemiec w 2015 roku. Z uwagi jednak na wycofanie się kontyngentu amerykańskiego z Afganistanu, loty z Niemiec do tego kraju zostały zawieszone, a deportację drogą lądową uznano za zbyt kosztowną.

Imigrant grozi, sędzia zdejmuje krzyż

W 2018 roku doszło do bezprecedensowego zdarzenia na rozprawie innego obywatela Afganistanu.

21–letni Afgańczyk odpowiadał za groźby pod adresem innego imigranta, który przeszedł na chrześcijaństwo i zaczął uczęszczać do kościoła. Sędzia, aby pokazać młodemu przestępcy, że w Niemczech żadna religia nie stoi ponad świeckim prawem, zdecydował się usunąć krzyż z sali rozpraw.

– Jak skłonić młodego człowieka, który odmawia innemu z powodu jego wiary prawa do życia, oraz twierdzi, że jest Talibem, do tego by zrozumiał, że w Niemczech religia nie stoi ponad świeckim prawem i sądownictwem? Nie ma żadnego dżihadu między muzułmanami i chrześcijanami. Dlatego uznałem za słuszne, by nie sądzić go pod widocznym krzyżem – zapewniał sędzia Klaus-Jürgen Schmidt.

Sędzia dodał, że obecność krzyża byłaby jego zdaniem "mało pomocna w całej sprawie".

Czytaj też:
Matka Boża chora na małpią ospę. Charlie Hebdo znów uderza w katolików
Czytaj też:
Francja. Różaniec jako zadośćuczynienie za bluźnierczą ceremonię otwarcia Igrzysk Olimpijskich

Źródło: KAI / DoRzeczy.pl, nnz-online.de, pch24.pl
Czytaj także