Toskania zalegalizowała wspomagane samobójstwo na szczeblu regionalnym. To pierwsza taka zmiana przepisów we Włoszech. Wywołała niemałe kontrowersje w całym kraju, tym bardziej, że na szczeblu krajowym nie ma w tej sprawie ustawy.
Legalizacja wspomaganego samobójstwa w Toskanii
Wnioski pacjentów mają być rozpatrywane w ciągu 30 dni przez komisję lekarską. Jeśli określone kryteria zostaną spełnione, służba zdrowia ma zapewnić niezbędne leki i personel medyczny, chyba że "pacjent zdecyduje się na przeprowadzenie procedury przez swojego lekarza".
Arcybiskup Sieny, kard. Augusto Paolo Lojudice uważa, że Rada Regionu Toskanii wybrała najłatwiejszą drogę w odpowiedzi na problem ludzkiego cierpienia: "skoro zdecydowałeś się umrzeć, to my ci w tym pomożemy".
– Trzeba powrócić do fundamentalnej zasady obrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci – zaznacza sieneński hierarcha. Dodaje, że prawdziwą odpowiedzią na cierpienie jest rozwój terapii paliatywnych oraz opieka i towarzyszenie. Podobne zdanie mają środowiska medyczne. Arcybiskup wskazał, że legalizacja wspomaganego samobójstwa jest próbą zasłaniania się "dobrymi intencjami ukrócenia potajemnej eutanazji, tak jak niegdyś chciano ukrócić potajemną aborcję".
Kard. Lojudice: Chrześcijaństwo to prawdziwy kręgosłup Włochów
– Na świecie podejmowane są próby legalizacji nawet bardzo poważnych przestępstw: odnoszę się na przykład do niektórych kampanii na rzecz dekryminalizacji pedofilii – zwraca uwagę kard. Augusto Paolo Lojudice. Dodaje, że wspomagane samobójstwo oznacza dla Włoch "zejście w bezdenną przepaść".
Jak sam wyznał w rozmowie z Radiem Watykańskim, wierzy, że chrześcijaństwo nadal jest "prawdziwym kręgosłupem włoskiego społeczeństwa". Dlatego też zaapelował do pracowników służby zdrowia, kapelanów i wolontariuszy, aby się nie poddawali i nadal byli świadkami nadziei i życia.
Czytaj też:
Wielka Brytania wybiera eutanazję. Późne dziedzictwo Karola DarwinaCzytaj też:
Niezwykła Toskania. Sztuka, krajobraz i antipasti