Mózg jest jak piec – żeby zaczął dobrze buzować, trzeba sypać opał.
Artykuł sponsorowany

Mózg jest jak piec – żeby zaczął dobrze buzować, trzeba sypać opał.

Dodano: 
Zdj. Fabryka Słów
Zdj. Fabryka Słów 
Gdy dzwonią z Polskiego Radia z propozycją nagrania feryjnego słuchowiska, proszą o znane nazwisko, jak Pilipiuk.

Gdy tworzą wideo wywiad dla czytelników portalu książkowego, proszą o znane nazwisko, jak Pilipiuk.
Gdy zapraszają na konwenty, do panelu o szerokiej tematyce fantastycznej, proszą o znane nazwisko, jak Pilipiuk.
Gdy robią promocję w księgarniach, to najlepiej oferty tej najbardziej poczytnej, z nazwiskiem, jak Pilipiuk.
Gdy myślą nad spektaklem teatralnym czasów kwarantanny, zapala się lampka, no przecież na podstawie opowiadania tego z nazwiskiem, Pilipiuka. Aktorzy początkowo podchodzą do realizacji, jak do zwykłej pracy. A potem jest już tylko entuzjazm.

Andrzej Pilipiuk, człowiek, dla którego pisanie, to pełnoetatowe zajęcie, dające radość zarówno jemu, jak i czytelnikom.

42 powieści w Fabryce Słów, a prócz tego komiksy i liczne opowiadania.
Sprzedał grubo ponad 1 500 000 egzemplarzy (słownie: ponad jeden milion pięćset tysięcy).

Mimo, że wydaje 2 książki rocznie, ma czas na:
- promowanie historii Wojsławic – rodzinnej miejscowości Jakuba Wędrowycza (jednej z najpopularniejszych postaci polskiej fantastyki) – poprzez działanie w założonej przez siebie Fundacji Ku Przeszłości
- spotkania z czytelnikami: osobiste i online – nie zawodzi nigdy swoich fanów
- kopanie w przeszłości – wykształcenie archeologiczne z sukcesem wykorzystuje przy kreowaniu nietuzinkowych przygód innego bohatera swoich książek – Roberta Storma
- bycie mentorem dla debiutantów
- podróże – Skandynawia, to jego miłość.

Najnowsza książka Andrzeja Pilipiuka „Po drugiej stronie książki” właśnie miała swoją premierę.

Zdj. Fabryka Słów

To wywiad rzeka wysłuchany i spisany przez Jacka Skrzypacza. Jest perełką dla wszystkich wieloletnich fanów Andrzeja Pilipiuka i jego twórczości. Dla pozostałych natomiast, to przewodnik po świecie literackim i tym prywatnym pisarza oraz ogromna zachęta do sięgnięcia po powieści Andrzeja Pilipiuka.
„Po drugiej stronie książki” to niezwykle smakowita porcja anegdot, inspiracji, historii. Znalazły się w niej wspomnienia o marzeniach troskliwie pielęgnowanych, o szarości komuny, snach, które przyniosły nowe pomysły, o genezie bohaterów, z którymi się tak zżyliśmy, że zdają się być częścią naszej rzeczywistości.
Słowem – wszystko to, co kiedykolwiek chcieliście wiedzieć o Andrzeju Pilipiuku, ale nie wiedzieliście, jak zapytać.

Przeczytajcie fragment: https://issuu.com/fabrykaslow/docs/pilipiukpodrugiejstronieksiazki_fragment

24 listopada o godz. 19:00 zapraszamy na spotkanie premierowe online na FB Fabryki Słów.

Zdj. Fabryka Słów

Link do wydarzenia: https://www.facebook.com/events/572717113958620

Il. Paweł Zaręba

Kilka słów od Andrzeja Pilipiuka (pilipiuk.com):
Jak zostałem pisarzem.
* Pierwsze próby – lata 80-te
Najstarsze zachowane ślady mojej działalności literackiej, to kartka z bloku formatu A4 zapisana obustronnie ołówkiem. Gdy miałem sześć lat w tv leciał serial „Biały delfin Um”. Przesłanie intelektualne tego dzieła wywarło na mnie dogłębne i wstrząsające wrażenie.
* Liceum
Pisałem twardo nową wersję „Norweskiego Dziennika”. Robiłem to na przekór narastającemu zmęczeniu i zniechęceniu.
* Debiut i inne sprawy
W akademiku pisałem pierwsze opowiadania o Wędrowyczu. Przekazałem panu Siedlarowi. Przeczytał i zaniósł do redakcji Fenixa. Ocenili przychylnie i w lutym 1996 ukazało się drukiem moje pierwsze opowiadanie.
* Klub Tfurców
Pisanie i kontakt ze środowiskiem zmieniły mnie. Znalazłem swoje miejsce na świecie. Skoncentrowałem się na pracy dającej nadzieję zbudowania kiedyś, nazwijmy to, kariery.
* Dostaję zlecenie
Po śmierci Zbigniewa Nienackiego wydawnictwo „Warmia” podjęło próbę publikacji kontynuacji przygód „Pana Samochodzika”. Dogadaliśmy się. Przez kolejne 5 lat współpracy napisałem dla nich 19 książek...
* Przełom
Latem 2001 roku pojechałem do Wojsławic. Widziałem coraz wyraźniej, że fucha z pisaniem Samochodzików, to kompletnie ślepa uliczka. Sprzedaż książek siadała, wydawnictwa branżowe od fantastki też wyraźnie szły na dno. Wróciwszy do domu do Warszawy dowiedziałem się, że dzwoniono do mnie z wydawnictwa Fabryka Słów...

https://culture.pl/pl/tworca/andrzej-pilipiuk

https://www.youtube.com/watch?v=NwBnjCyJGcg&t=13s

Źródło: Fabryka Słów
Czytaj także