Marco Tosatti – Watykańska GALERIA osobliwości
Artykuł sponsorowany

Marco Tosatti – Watykańska GALERIA osobliwości

Dodano: 
Watykańska GALERIA osobliwości
Watykańska GALERIA osobliwości 
Watykańska galeria osobliwości – Bolesna, szczera i bardzo potrzebna lektura dla pełnego zrozumienia pontyfikatu Jorge Mario Bergoglio.

Nie da się zaprzeczyć, że wokół Franciszka zgromadziło się od 2013 roku już całe grono kardynałów, biskupów i księży, których nie można bynajmniej posądzić o szczególne umiłowanie cnoty czystości. Ci, którzy uważnie śledzą niezależne serwisy informacyjne, wiedzą od dawna, że problemy z polityką personalną obecnego papieża nie kończą się wcale na osobie byłego kardynała Theodore’a McCarricka. Marco Tosatti w swojej książce przedstawia całe spektrum tego problemu. To lektura bolesna, ale szczera – i dla pełnego zrozumienia pontyfikatu Jorge Mario Bergoglio bardzo potrzebna.
„Watykańska galeria osobliwości” jest dlatego drobnym, ale ważnym krokiem do uporządkowania naszego myślenia o urzędzie papieskim.
(fragment wstępu – Paweł Chmielewski).

PENA PARRA

Pośród całego roju dziwnych postaci, który zdaje się kłębić wokół Franciszka już od czasów Buenos Aires, jedna wydaje się szczególnie kłopotliwa. Po pierwsze dlatego, że nie należy do dawniejszej czy niedawnej przeszłości, lecz jest tu i teraz. A także dlatego, że jest substytutem w Sekretariacie Stanu, to znaczy numerem trzy w watykańskiej hierarchii.W istocie pod pewnymi względami substytut jest ważniejszy od sekretarza stanu. Częściej spotyka się z papieżem, często pracuje razem z nim. W praktyce jest operacyjnym ramieniem papieża. Zdaniem arcybiskupa Vigano` papież zasadniczo zignorował przerażające dossier przesłane przez grupę wiernych z Maracaibo, pod tytułem Kim jest naprawdę monsenor Edgar Robinson Pen~a Parra, nowy substytut w watykańskim Sekretariacie Stanu? Dossier, z podpisem dra Enrique W. Lagunillasa Machado, w imieniu Grupy Świeckich Archidiecezji Maracaibo na rzecz Kościoła i Duchowieństwa według Serca Chrystusowego. Wierni ci oskarżają Pen~a Parrę o straszliwe bezeceństwa, opisując szczegółowo jego domniemane przestępstwa, przyćmiewające (o ile zostaną dowiedzione) występki McCarricka.

Przypomnijmy teraz, że monsignor Carlo Maria Vigano` przez lata pracował w Sekretariacie Stanu, w sekcji zajmującej się dokładnie tym: kontrowersyjnym, nagannym lub zdecydowanie skandalicznym postępowaniem członków watykańskiej dyplomacji. Ma zatem wiedzę o faktach i ludziach nabytą na podstawie własnego doświadczenia.

Oto co monsignor Vigano` pisze jesienią 2020 roku62: „W ostatnich tygodniach prasa doniosła o entym watykańskim skandalu finansowym, w konsekwencji którego Jorge Mario Bergoglio usunął z funkcji urzędowych i pozbawił prerogatyw kardynalskich Giovanni Angelo Becciu. Jeśli ktoś myśli, że ten ruch posłuży walce z korupcją w Kurii Rzymskiej, będzie zawiedziony dowiadując się, że jego następca na stanowisku substytuta, mający przezwyciężyć katastrofalną niegospodarność i intrygi Becciu jest równie, jeśli nie bardziej podatny na szantaże.

Kiedy w 2018 roku przyjechał do Rzymu, powołany przez Bergoglia do sprawowania funkcji substytuta w Sekretariacie Stanu w miejsce Angelo Becciu, wenezuelski arcybiskup był już obiektem plotek. Raport na jego temat wskazywał na niemoralne prowadzenie. Jako delegat do spraw papieskich przedstawicielstw miałem niepokojące doniesienia o monsignorze i niezwłocznie referowałem je substytutowi Sandriemu. Mówiłem o tym publicznie 2 maja 2019 roku w wywiadzie dla Washington Post, lecz dziennik wolał pominąć fragmenty o arcybiskupie Pen~a Parra. Zważywszy, że w Watykanie kompromitujące teczki wydają się nie być przeznaczone do przeglądania, spróbujmy lepiej się zorientować w życiorysie tego monsignora, zanim trafił do Sekretariatu Stanu. Młody Edgar Pen~a Parra, w przeddzień święceń kapłańskich był już notowany jako homoseksualista, a w lutym 1985 roku arcybiskup Roa Pérez doniósł nawet rektorowi seminarium Leonowi Cardenasowi, że od dawna ma wątpliwości co do kandydata, że niedawno dostał wskazówki w tej kwestii, a ponadto dowiedział się, że w trzecim roku formacji Edgar został wyrzucony z Seminarium Św. Tomasza z Akwinu.

Informację o tej relegacji ukrył – według ojca duchownego, ks. Leyre – inny kapłan, ksiądz Roberto Lückert León, który miał sfałszować sprawozdanie. Lückert León tymczasem został arcybiskupem Coro (obecnie jest już na emeryturze) i potężnym przewodniczącym Komisji Komunikacji Społecznej Konferencji Biskupów Wenezueli. Sygnały przesyłane przełożonemu Pen~a Parry nie przeszkodziły mu w przyjęciu święceń kapłańskich 23 sierpnia 1985 roku i w wyjeździe na Papieską Akademię Kościelną, kształcącą przyszłych dyplomatów Stolicy Apostolskiej”. Tutaj monsignor Vigano` przytacza obsceniczne szczegóły, których bohaterem miał być Pen~a Parra. A dalej pisze: „W styczniu 2000 roku dziennikarz z Maracaibo, Gastón Guisandes López wysunął poważne zarzuty pod adresem pewnej liczby homoseksualnych kapłanów diecezji Maracaibo, także księdza Pen~a Parry. W 2001 roku tenże dziennikarz poprosił dwukrotnie o przyjęcie u nuncjusza apostolskiego w Wenezueli, monsignora André Dupuy, lecz nuncjusz odmówił. W następnym roku przekazał w Sekretariacie Stanu te informacje o haniebnych faktach, w które zamieszany był Edgar Pen~a Parra.

Odnośna dokumentacja znajduje się jednak w archiwum nuncjatury w Wenezueli, gdzie od tamtego czasu zmieniali się nuncjusze: Giacinto Berloco (2005–2009), Pietro Parolin (2009–2013) i obecny nuncjusz Aldo Giordano. Mieli do dyspozycji dokumenty na temat tych zarzutów wobec przyszłego substytuta, podobnie świadomość sytuacji mieli sekretarze stanu – kardynałowie Tarcisio Bertone i Pietro Parolin oraz substytuci: Leonardo Sandri, Fernando Filoni i Giovanni Angelo Becciu. Mimo otrzymania w Sekretariacie Stanu dokumentacji na jego temat, Pen~a Parra w latach 2003–2007 pracuje w nuncjaturze w Tegucigalpie jako radca. Tu rodzi się więź z kardynałem Oscarem Andrésem Rodríguezem Maradiagą i mons.

Juanem José Pinedą, który święcenia biskupie otrzymał w 2005 roku, właśnie kiedy Pen~a Parra przebywał w Hondurasie. Maradiaga […] był jednym z głównych doradców Bergoglia. Jest kluczową postacią w Radzie Kardynalskiej, której powierzono reformę Kurii Rzymskiej i Kościoła oraz odegrał decydującą rolę w ważnych nominacjach, jak na przykład kardynała Blase’a Cupicha (wraz z McCarrickiem) w Chicago albo nowego substytuta w Sekretariacie Stanu, arcybiskupa Pen~a Parra. Pamiętam ponadto, że w kwietniu 2015 roku fundacja Open Society George’a Sorosa przelała 650 tysięcy dolarów dwóm postępowym organizacjom katolickim, PICO i FPL, aby wpłynąć na poszczególnych biskupów i pozyskać publiczne głosy na rzecz orędzia sprawiedliwości ekonomicznej i rasowej w celu stworzenia masy krytycznej biskupów sprzymierzonych z papieżem. Kardynał Maradiaga, związany z PICO, nie był też niepowiązany z tą ingerencją rzekomego filantropa w politykę amerykańską64 […]”. Obie organizacje obdarowane środkami wybrano – jak wyjaśniają dokumenty – gdyż zaangażowane były w długoterminowe projekty mające na celu zmianę priorytetów Kościoła katolickiego w Stanach Zjednoczonych. Świetną okazją była papieska wizyta w Stanach Zjednoczonych, a fundacja Sorosa skupiła się wprost na wykorzystaniu dobrych stosunków PICO z hondurańskim kardynałem Oscarem Rodriguezem Maradiagą, jednym z głównych doradców papieża Franciszka, aby zaangażować papieża w kwestie sprawiedliwości społecznej, a także po to, aby mieć okazję do wysłania delegacji do Watykanu przed wrześniową wizytą, aby papież mógł wysłuchać głosu najuboższych katolików Ameryki.

Pin~edzie natomiast zarzucono nadużycia finansowe, molestowanie i wykorzystywanie seksualne, a ponadto utrzymywanie sieci relacji z homoseksualistami (także płatnymi) w Hondurasie i zagranicą, którym fundował mieszkania, samochody, motocykle i podróże za diecezjalne pieniądze. Jest również oskarżany o obronę i krycie innych duchownych sprawców wykorzystywania. 28 maja 2017 roku grupa czterdziestu ośmiu seminarzystów ujawniła rozpowszechniony i zakorzeniony model praktyk homoseksualnych, skarżąc się na napastowanie przez Pin~edę. Nie trzeba wyjaśniać, że kardynał Maradiaga nie zamierzał brać pod uwagę zarzutów […]. To nie wszystko. Trzeba pamiętać, że Maradiaga w grudniu 2017 roku powierzył Pinedzie zarządzanie archidiecezją na czas swoich nieustannych długich nieobecności w niej. Oraz że większość seksualnych schadzek jego biskupa pomocniczego odbywała się w kardynalskiej rezydencji Villa Iris.

W tym samym roku 2017 Pin~edę pozbawiono funkcji biskupa pomocniczego Maradiagi, nie wyjaśniając niczego wiernym Tegucigalpy. Wizytator apostolski, monsignor Alcide Casaretto wręczył papieżowi Bergoglio obszerny raport na jego temat, wraz z zarzutami ze strony grupy katolików zgorszonych milczeniem Stolicy Apostolskiej.

Od 1993 do 1997 roku Pen~a Parra jest wysłannikiem dyplomatycznym w nuncjaturze w Kenii. W 1995 roku zostaje monsignorem, w 1999 roku jedzie do Genewy jako członek przedstawicielstwa papieskiego przy Narodach Zjednoczonych. W 2002 roku zostaje członkiem nuncjatury w Hondurasie, a w 2006 roku zostaje posłany do nuncjatury w Meksyku. W 2011 roku otrzymuje święcenia biskupie i zostaje nuncjuszem w Pakistanie, a następnie w 2015 roku w Mozambiku. 15 października 2018 roku Bergoglio mianuje go substytutem w Sekretariacie Stanu, z polecenia kardynała Maradiagi.

Emiliano Fittipaldi w gazecie „Domani” przypomina, że Pen~a Parra na podstawie dokumentów urzędowych odgrywał w latach 2018–2019 kluczową rolę w pewnych decyzjach finansowych, które spowodowały straty w watykańskiej kasie […]. Właśnie Pen~a Parra, jeden z najpotężniejszych ludzi w Watykanie, wybrany osobiście przez Bergoglia, otworzył kurnik zgłodniałym lisom, jak to obrazowo ujął Fittipaldi.

Szczególnie niepokojące i poważne zdaje się postępowanie i odpowiedzialność sekretarza stanu kardynała Parolina, który nie dość, że nie sprzeciwił się nominacji Pen~a Parry na substytuta – to znaczy na swego najważniejszego współpracownika – ale wcześniej jeszcze nie zapobiegł jego nominacji na arcybiskupa i nuncjusza apostolskiego w styczniu 2011 roku, kiedy Parolin był nuncjuszem w Caracas. Przed tą ważną nominacją kandydat poddany jest rygorystycznej procedurze sprawdzającej jego zdatność do pełnienia funkcji”.
Monsignor Vigano` jako „niepokojącą” określa decyzję o mianowaniu współpracownika oskarżanego o tak poważne przestępstwa i łączy kilka elementów. Po pierwsze, wypowiedzi Bergoglia na temat homoseksualnych związków cywilnych. Po drugie, obfitą obecność przynajmniej domniemanych homoseksualistów wśród dostojników Kurii Rzymskiej.

Po trzecie, potęgę lawendowego lobby w Watykanie. Te wszystkie elementy rzucają na Argentyńczyka podejrzenie, że nadaje prawomocność ideologii LGBTQ, jak tego sobie życzy globalistyczny plan, co pozostaje w absolutnej sprzeczności z niezmiennymi prawdami i zasadami Kościoła katolickiego. To by w jakiś sposób „osłabiało” odpowiedzialność tych współpracowników, którzy popełnili nadużycia i przestępstwa. Dalej powiada Vigano`: „Zastanawiam się, czy ten sam Bergoglio, o którym wielu nic nie wiedziało aż do 13 marca 2013 roku, nie jest przypadkiem szantażowany przez tych, którzy tak bezkarnie korzystają z jego pobłażliwości. To by tłumaczyło motywy zasiadającego na Tronie Piotrowym człowieka, który bezlitośnie sroży się przeciwko Kościołowi Chrystusowemu, z takim respektem odnosząc się do postaci notorycznie zepsutych, zboczonych i niemal zawsze zaplątanych w przestępstwa seksualne i finansowe. Z każdym dniem pojawiają się kolejne niepokojące wskazówki, że umyślnie otacza się osobistościami występnymi, a zatem podatnymi na szantaż, a jego ostatecznym celem jest zburzenie Kościoła katolickiego i zastąpienie go rodzajem filantropijnej, ekumenicznej organizacji pozarządowej […]. W obliczu tej zdrady […] działania zmierzające do przejrzystości i jasności, aby były skuteczne, nie mogą nie objąć tego, który od ponad siedmiu lat w słowach obwieszcza, że chce zrobić porządki w Watykanie i Kościele”.

Monsignor Vigano` wymienia dwa nazwiska: Juan José Pin~eda i Pen~a Parra. Pin~edą i jego przerażającymi czynami zajęliśmy się w poprzednim rozdziale. Papież Franciszek nie ujawnił wyników badań, które wizytator apostolski, argentyński biskup Alcides Casarotti dostarczył mu – i tylko jemu – do rąk własnych. Jak można interpretować powściągliwość papieża Franciszka w tej kwestii? Jak oddalić podejrzenie, że jest to krycie homoseksualnej siatki? Oraz że zamiast zgodzić się na dociekliwe i przejrzyste dochodzenia, pozostawia się Kościół cierpiący w rękach dewiantów?


Źródło: Aromat Słowa
Czytaj także