Zofia Kossak – pisarka, patriotka, kobieta niezwykła
Artykuł sponsorowany

Zofia Kossak – pisarka, patriotka, kobieta niezwykła

Dodano: 
Zofia Kossak
Zofia Kossak 
9 kwietnia mija kolejna rocznica śmierci Zofii Kossak (9.04.1968). Z wielkimi pisarzami bywa, że w życiu prywatnym nie są równie wielkimi ludźmi, co artystami. Bywają małoduszni, skąpi, niemoralni, tchórzliwi… Na tym tle postać Zofii Kossak jawi się jako niezwykle wierna tym samym prawdom – i w życiu, i tworzonych dziełach.

Jej wielki literacki talent objawił się w wydanej w 1922 r. Pożodze – wstrząsającej relacji z bolszewickiej zawieruchy na Wołyniu. Kolejne książki, m.in.: Błogosławiona wina, Kłopoty Kacperka góreckiego skrzata, Szaleńcy Boży, Krzyżowcy, ugruntowały pozycję najbardziej poczytnej polskiej powieściopisarki, uznawanej w powieści historycznej za następczynię J. I. Kraszewskiego i H. Sienkiewicza.

Wybuch II wojny światowej przekreślił literackie plany Z. Kossak, która dała wówczas pierwszeństwo pracy społecznej: rozpoczęła działalność w konspiracji Podziemnego Państwa Polskiego, była współzałożycielką Frontu Odrodzenia Polski, a także wyjątkowego w skali europejskiej Komitetu Pomocy Żydom. Aresztowana przypadkowo i więziona pod przybranym nazwiskiem w niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau (1943–1944), po zidentyfikowaniu przeniesiona ponownie na Pawiak i skazana na śmierć, została uwolniona dzięki staraniom władz Polski podziemnej. Od 1945 r. Zofia Kossak, zmuszona przez władze do opuszczenia kraju, żyła w trudnych emigracyjnych warunkach w Wielkiej Brytanii, prowadząc wraz z mężem farmę Trossell w Kornwalii. W 1945 PAU wysunęła jej kandydaturę do literackiej Nagrody Nobla, zaś w 1948 władze wydały zarządzenie o wycofaniu jej książek z bibliotek – do 1956 funkcjonowały one wyłącznie w drugim obiegu. Pisarka powróciła do kraju w 1957; poświęcając się pracy literackiej, wygłaszając odczyty i prelekcje w ramach spotkań autorskich oraz aktywnie włączając się w działalność społeczną. W marcu 1964 r. w ramach protestu przeciw cenzurze podpisała „List 34”, a w r. 1966 ze względu na internowanie obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej odmówiła przyjęcia państwowej nagrody.

Utwory Zofii Kossak, cenione za humanizm i rozmach epicki, piękną i bogatą polszczyznę, patriotyzm i uniwersalizm, wysoki artyzm i przesłanie wychowawcze, były wielokrotnie wznawiane oraz tłumaczone na ponad 20 języków. Za swoją twórczość została uhonorowana wieloma nagrodami, w tym – w r. 2018 – Orderem Orła Białego za zasługi dla polskiej niepodległości.

O swej pracy pisała: „Od 45 lat pisanie jest moim zawodem otwierającym drogę do serc czytelników; w czasie wojny formą walki z nieprzyjacielem, w pracy fizycznej – wytchnieniem; zawsze poczuciem wykonywania służby społecznej. Tę służbę uważam za obowiązek” (Listy).

To znane oblicze Zofii Kossak: pisarka, publicystka, działaczka patriotyczna, społeczna niepodległościowa.

Niewielu znane jest oblicze pisarki jako matki – a urodziła czworo dzieci. Dwoje najstarszych wielkim wysiłkiem ocaliła z bolszewickiej rewolucji na Wołyniu. Przeżyła śmierć pierworodnego Julka, który zmarł nieoczekiwanie mając 9 lat; do końca życia nie dowiedziała się jaki był los drugiego syna, zaginionego w czasie okupacji; była świadkiem jak młodsze dzieci narażają życie ratując Żydów z warszawskiego getta i walcząc w powstaniu warszawskim.

To nie było spokojne macierzyństwo przeżywane w sytych, dostatnich i bezpiecznych czasach. Pisarka, którą los postawił wobec tak wielu trudnych przeżyć: wielokrotnej utraty domu, śmierci najbliższych, prześladowań i więzienia, wiedziała co w życiu jest najważniejsze, co liczy się najbardziej. I te myśli, ideały, doświadczoną mądrość, życiowe cele wplatała w swoje książki i publicystykę, w których odnajdujemy takie słowa o macierzyństwie i wychowaniu:

„Nikt na świecie nie może uczuć tej radości, która jest udziałem matki: podziwu i zachwytu dla swojego dzieła. Największy geniusz, nie jest nigdy zadowolony z rzeczy, którą stworzył, uważa ją za daleką od swego marzenia. Kobieta patrzy na swojego noworodka jako na twór arcydoskonały. Dlatego ona jedna ma radość tę samą, co Stwórca w chwili stworzenia wszechświatów”; „Matka, jak Pan Bóg, może kochać wszystkie swe dzieci, każde z osobna i każde najwięcej”; „Wychowanie jest dalszym ciągiem aktu tworzenia, stwarza bowiem nowe wartości, budzi zalety. […] Kto zrodził co do ciała, wziął na siebie obowiązek, że zrodzi co do ducha”.

Problem rozpadu życia rodzinnego zbudowanego na fundamentach chrześcijaństwa Zofia Kossak przedstawiła w jedynej swej powieści obyczajowej Dzień dzisiejszy, w której zmierzyła się z rewolucją obyczajową docierającą w XX-leciu międzywojennym nad Wisłę. Ukazała w niej, to co większość pisarzy ukrywa – że miłość bez moralności prowadzi do cierpienia i niszczy życie człowieka, że aborcja jest złem, że rozwód to dramat dzieci, a nie lekarstwo na małżeńskie problemy.

Później, w czasie II wojny światowej alarmowała: „Rozkład rodziny prowadzi nieuchronnie do rozkładu społeczeństwa – siła i rozkwit rodziny decydują o sile i rozkwicie państwa. Ta prawda wiadoma była ludzkości od wieków. Od stu lat blisko zaczął się w Europie rozkład rodziny, zrazu powolny, nieznaczny, z biegiem czasu akcentujący się coraz wyraźniej, by dojść do obecnego stanu, który trudno nazwać inaczej niż katastrofalnym. […] Jedna z głównych przyczyn straszliwego kryzysu, w jakim ugrzązł świat, leży właśnie w poniżeniu i upadku rodziny”; „Indywidualizm. Prądy eugeniczne i populacyjne. Dzisiejsza kultura schlebiająca najniższym instynktom tłumu. Powszechna żądza użycia. Bierność i ospałość katolików świeckich… Wszystko to koncentrycznym atakiem uderza w podstawy rodziny, doprowadzając ją do dzisiejszego tragicznego stanu”.

Wzywając do walki o niepodległość w czasie wojny pisała: „O co toczy się dziś walka? O przyszłą, wielką Polskę. Lecz Polska wstanie taką wtedy tylko, jeśli jutrzejsze pokolenie znać będzie miarę wielkości”; „Stoimy u progu nowej epoki. Bezmyślna hołota czasom, które ona przyniesie, nie sprosta. Z orląt, nie z kawek wyrastają orły i z orlego, nie wroniego gniazda”; „Młodzież jest tym, co posiadamy najcenniejszego. Jest rękojmią jutra Polski, fundamentem przyszłości. Nic nie pomogą najświetniejsze zwycięstwa, najkorzystniejsze traktaty, jeśli przedtem nieprzyjaciel wygubi nam młodzież. Każdy z dorosłych wolałby zginąć dwukrotnie, by za tę cenę ocalić kogoś młodego”.

Doświadczenie i mądrość pisarki pozwoliły jej godzić tak wiele różnych zadań, przed którymi postawił ją los. I czynić to na najwyższym poziomie. Warto czerpać z takich przykładów, w czasach gdy macierzyństwo ukazuje się jako kres marzeń o spełnionym, bogatym życiu.

Źródło: Fundacja Servire Veritati Instytut Edukacji Narodowej
Czytaj także