Węgierski przywódca przekonywał, że politycznie, emocjonalnie i gospodarczo państwa wchodzące w skład Grupy Wyszehradzkiej zbudują trwały związek. Jego zdaniem, przyjedzie taki czas, że Niemcy również odkryją, że należą do grupy środkowoeuropejskiej. – To zmieni politykę w Europie – stwierdził.
Viktor Orban w rozmowie z "Bildem" bronił także swojej polityki względem Federacji Rosyjskiej. Premier Węgier ocenił, że nałożone na ten kraj przez Unię Europejską sankcje w gruncie rzeczy przysłużyły się Niemcom. – Powstaje wręcz rosyjski gazociąg do Niemiec. Tymczasem węgierski eksport do Rosji skurczył się o 8 mld euro. Z mojego stanowiska wygląda to tak, jakby duże państwa europejskie wyparły nas, Środkowych Europejczyków, z handlu i zajęły nasze miejsce. I nazwały to sankcjami. To samo dotyczy Chin – oświadczył.