Pod koniec sierpnia brytyjski premier Boris Johnson złożył wniosek do królowej Elżbiety II o zawieszenie obrad parlamentu. Tłumacząc jego zasadność Johnoson wskazywał, że był on motywowany wiszącą nad rządem koniecznością zakończenia wyjątkowo długiej, dwuletniej sesji parlamentu i rozpoczęcia nowej. Miało to pozwolić na płynniejszą realizację programu legislacyjnego gabinetu. 28 sierpnia królowa zaakceptowała rządowy wniosek. Wszedł w życie 10 września i miał obowiązywać do 14 października, a więc do czasu otwarcia nowej sesji Izby Gmin.
Przeciwko takiemu rozwiązaniu protestowała wówczas opozycja. Sprawą zajął się brytyjski Sąd Najwyższy, który uznał dziś, że zawieszenie parlamentu było niezgodne z prawem. Decyzja brytyjskiego premiera została uznana za niebyłą, co oznacza że sesja parlamentu wciąż trwa. Zdaniem Sądu, Boris Johnson wprowadził w błąd Elżbietę II. Wyrok zapadł przy jednomyślności wszystkich 11 sędziów Sądu Najwyższego. Został ogłoszony po trzydniowej rozprawie w trybie pilnym.
Czytaj też:
Klęska Borisa Johnsona. Twardy brexit zablokowany