Najnowsze dane podał we wtorek sztab powołany przez władze w celu walki z koronawirusem. Od ponad tygodnia w Rosji dobowy przyrost zakażeń wynosi 8,5-9 tys.
W Moskwie zmarło w ciągu minionej doby 59 pacjentów z COVID-19, a od początku epidemii w marcu – 3029 chorych. Liczba zakażeń w stolicy Rosji sięgnęła 198 590. Wykryto 1572 nowe zakażenia – najmniej od 16 kwietnia. W poniedziałek nowych infekcji było 2001.
W stolicy, która od początku była największym ogniskiem zakażeń w Rosji, od wtorku przestaje obowiązywać większość ograniczeń wprowadzonych na początku epidemii. Od 30 marca mieszkańcy Moskwy mogli wychodzić na zewnątrz tylko w niezbędnych przypadkach: do pracy bądź do lekarza, do najbliższego sklepu i apteki, po to, aby wyprowadzić psa czy wyrzucić śmieci. Dopiero od 1 czerwca pozwolono na uprawianie sportu na świeżym powietrzu i na ograniczone spacery. Od wtorku spacerowanie i przemieszczanie się po mieście jest już dozwolone bez ograniczeń.
Specjaliści są podzieleni w opiniach, czy tempo znoszenia ograniczeń jest odpowiednie. Wskazuje się m.in., że współczynnik rozprzestrzeniania się epidemii, który pokazuje dynamikę zakażeń w ciągu ośmiu dni, wynosił w poniedziałek 0,93. Według kryterium państwowego urzędu Rospotriebnadzor przy takim współczynniku mogą wracać do pracy mniejsze sklepy i sektor usług. Dopiero przy współczynniku równym 0,75 mogą zacząć działać większe sklepy, a wskaźnik 0,5 pozwala na otwarcie parków i restauracji. W Moskwie parki już otwarto, a restauracje zaczną działać w drugiej połowie czerwca.
Lekarz Boris Błochin, wykładowca Rosyjskiego Państwowego Uniwersytetu Badawczo-Medycznego im. Pirogowa, powiedział dziennikowi "Kommiersant", że łagodzenie ograniczeń przy takiej liczbie zakażeń uważa za nielogiczne. – Myślę, że po prostu ludzie są zmęczeni i istnieją przesłanki ekonomiczne – powiedział ekspert. Również biolożka Irina Jakutienko w rozmowie z dziennikiem zwróciła uwagę, że Moskwa raptownie cofa ograniczenia przy wciąż wysokiej liczbie zakażeń.
Źródła w merostwie Moskwy zapewniły zaś, że dobowy przyrost zakażeń na poziomie około 2 tysięcy wynika z szerokiego zasięgu testów, a władze biorą teraz pod uwagę kryterium liczby przypadków ciężkich i zgonów. Nie brak też głosów, że znoszenie ograniczeń tydzień wcześniej niż 14 czerwca - gdy się tego spodziewano – nie zmieni znacząco sytuacji.
Czytaj też:
Aplikacja ProteGO Safe rekomendowana przez ministra zdrowia. "Będziemy mogli czuć się bezpieczniej"