Eksperci: W USA szybko rozprzestrzenia się brytyjski wariant koronawirusa

Eksperci: W USA szybko rozprzestrzenia się brytyjski wariant koronawirusa

Dodano: 
Amerykańscy policjanci
Amerykańscy policjanci Źródło: PAP / SHAWN THEW
Według kalifornijskiego Instytutu Badawczego Scripps (SRI) w La Jolla odkryty po raz pierwszy w Wielkiej Brytanii tzw. wariant B.1.1.7. koronawirusa szybko rozprzestrzenia się w USA. Liczba jego przypadków podwaja się co około 10 dni.

Opublikowane w niedzielę badanie SRI potwierdza prognozę amerykańskich Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC), że jeśli tempo rozprzestrzeniania się B.1.1.7. będzie w USA podobne jak w Wielkiej Brytanii, to do marca może zdominować wszystkie przypadki COVID-19.

– Nic w naszym artykule nie jest zaskakujące, ale ludzie muszą to zobaczyć – ocenił współautor badania, wirusolog SRI dr Kristian Andersen, na którego powołuje się „New York Times”.

Zespół Andersena oszacował, że stopień rozprzestrzeniania B.1.1.7 w Stanach Zjednoczonych jest o 30 do 40 procent wyższy niż w przypadku bardziej powszechnych wariantów. Może się jeszcze nasilić, gdy napłynie więcej danych. Gwałtowny wzrost zaobserwowano już innych krajach, w tym w Irlandii, Portugalii i Jordanii.

W Ameryce pierwszy przypadek B.1.1.7. odkryto 29 grudnia w stanie Kolorado, a nieco później w kalifornijskim San Diego i innych częściach kraju.

„Analizując 212 amerykańskich genomów B.1.1.7. zespół doktora Andersena doszedł do wniosku, że wariant najprawdopodobniej po raz pierwszy dotarł do Stanów Zjednoczonych pod koniec listopada, na miesiąc przed jego wykryciem” – pisze nowojorska gazeta.

Kiedy CDC zleciło, firmie przeprowadzającej testy laboratoryjne Helix, czyli zbadanie próbek COVID-19 pod kątem B.1.1.7. to okazało się, że w jednym na trzy testy wynik mógł być negatywny. Zdaniem naukowców B.1.1.7. może w USA stanowić już 1 do 2 proc. wszystkich przypadków wirusa.

„B.1.1.7 jest tak zaraźliwy, że należy traktować go poważnie. Środki stosowane wobec innych wariantów, mogą nie wystarczyć, aby powstrzymać B.1.1.7. Więcej przypadków w Stanach Zjednoczonych oznaczałoby więcej hospitalizacji, potencjalnie obciążając szpitale, które dopiero teraz odetchnęły po rekordowo dużej liczbie pacjentów przyjmowanych w zeszłym miesiącu” – odnotował „NYT”.


Jak dodał w środę londyńska Szkoła Higieny i Medycyny Tropikalnej (London School of Hygiene and Tropical Medicine) opublikowała badanie sugerujące, że ryzyko zgonu na B.1.1.7. jest o 35 proc. wyższe niż w przypadku innych wariantów koronawirusa.

„Zmniejszenie (przypadków) B.1.1.7. obniży ryzyko, że wariant przekształci się w coś jeszcze gorszego. W Wielkiej Brytanii naukowcy odkryli już próbki B.1.1.7., które wytworzyły nową mutację, mogącą zmniejszyć skuteczność szczepionek” – zauważył nowojorski dziennik.

Czytaj też:
Biden o stosunkach z Chinami. "Skrajnie ostra rywalizacja"
Czytaj też:
Zaskakujące słowa Lisa. Pisze o "fanatycznym lewactwie"

Źródło: PAP
Czytaj także