Odwołali wojnę płci w Madrycie z powodu pandemii.
Pod tym hasłem 8 marca wylegały co roku setki tysięcy feministek. Obowiązywały ubiór w kolorach czarno-fioletowych, pomazane twarze i wojenne hasła. Jeździłam nie tylko z powodu dziennikarskiej ciekawości, lecz także dla frajdy. Moja zabawa polegała na prowokacji: ubierałam się w pastelową sukienkę, szpilki i szłam w kierunku odwrotnym do napierającego tłumu rozsierdzonych bab. Liczba i rodzaj posyłanych mi spojrzeń ze strony setek na czarno ubranych Hiszpanek świadczyły, że dobrze odgrywałam rolę sabotażysty na terenie czarownic (jak same lubią się określać).
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.