Fotografka i blogerka Emilee Carpenter tłumaczy, że stanowe prawo antydyskyrminacyjne ogranicza jej możliwość opublikowania na stronie internetowej informacji dot. jej podejścia do fotografowania tzw. ceremonii ślubnych osób tej samej płci.
Carpenter kontra stan Nowy Jork
Z tego powodu Carpenter postanowiła pozwać stan Nowy Jork. Jako osoba wierząca, odmawia bowiem pracy podczas uroczystości osób LGBT, ale nie może wprost napisać tego na swojej stronie (prawo stanu Nowy Jork zabrania bowiem dyskryminacji osób ze względu na orientacje seksualną).
Jak jednak tłumaczy adwokat fotografki Bryan Neihart, władze nie mogą zmusić artystki do promowania wartości odwrotnych do tych, przez nią wyznawanych.
– Kreatywni profesjonaliści, jak Emilee, powinni mieć swobodę tworzenia sztuki zgodnej z ich przekonaniami, bez obawy, że władze zamkną ich biznes lub wtrącą ich do więzienia – podkreśla radca prawny z grupy Alliance Defending Freedom.
– Emilee służy wszystkim ludziom (...) po prostu nie może promować przekazu sprzecznego z jej przekonaniami religijnymi na jakikolwiek temat, w tym małżeństwa – tłumaczy dalej Neihart. Jak dodaje prawnik, „władze nie mogą traktować niektórych ludzi gorzej niż innych ze względu ich poglądy religijne”.
Jak informuje fotografka, od marca poproszono ją o sfotografowanie sześciu ceremonii ślubnych osób tej samej płci. W pozwie zwrócono uwagę, że chociaż Carpenter może odmówić usług fotograficznych z innych powodów, nie obejmuje to ceremonii ślubnych osób tej samej płci.
"Małżeństwo jest odzwierciedleniem Ewangelii"
Na stronie internetowej fotografki nie ma żadnych informacji o sprzeciwie Carpenter na związki osób tej samej płci.
Jednak artystka przedstawia się jako „fotograf, żona, wierząca” i jasno deklaruje swoje przekonania.
"Wierze, że małżeństwo jest odzwierciedleniem Ewangelii i demonstruje odkupieńczą miłość Jezusa Chrystusa, który dobrowolnie poświęcił się dla nas, idąc na krzyż, spłacając dług za nasze grzechy i torując nam drogę do zjednoczenia z Nim” – pisze Carpenter.
Czytaj też:
Spis powszechny narusza prawa osób LGBT? Jest apel do szefa GUS