Płonie, płonie świątynia!
Artykuł sponsorowany

Płonie, płonie świątynia!

Dodano: 
Płonie, płonie świątynia!
Płonie, płonie świątynia! Źródło:Materiały prasowe
„Większość dachu jest przykryta, wprawione są okna. Obecny stan kościoła jest dla nas cudem” – cieszył się jeszcze niedawno pallotyn, ks. Piotr Worwa SAC, proboszcz parafii we Lwowie –Brzuchowicach. Kilka dni temu nowo wybudowana świątynia stanęła w ogniu. Potrzebna jest pilna pomoc.

Pomóż teraz! Wejdź na www.salvatti.pl/lwow

Przedpołudnie 3 grudnia okazało się tragicznym dniem dla parafian Kościoła pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Kościół, na który czekali od upadku komunizmu spłonął. Przyczyna pożaru jest nieznana. Znane są natomiast straty, nie tylko materialne, ale także duchowe.

Tak jak w przypadku Katedry Notre Dame w Paryżu, pożar wybuchł na dachu. Zawalony strop wpadając do środka, zniszczył niedawno z dużym smakiem wykończone wnętrze kościoła. Straty wciąż są szacowane, ale już wiadomo, że sięgają miliona złotych. Kościół był budowany ogromnym wysiłkiem parafian. „Z różnych stron słyszeliśmy o potrzebie budowania kościoła, w którym wierni mogliby praktykować swoją wiarę. Te pragnienia nie były tylko sentymentalnym powracaniem do przeszłości, do wspomnień, lecz potrzebą serca” – mówił abp. Mieczysław Mokrzycki półtora roku temu, podczas uroczystości poświęcenia murów kościoła.

Płonie, płonie świątynia!

Parafię św. Teresy od Dzieciątka Jezus erygowano w 2012 r. Wezwanie to zostało zaproponowane przez parafian jako odpowiedź na liczne cuda, które dokonują się w ich życiu za pośrednictwem tej świętej.

Budowę wspierało wielu dobrych ludzi, w licznych polskich parafiach były organizowane zbiórki – mówi ks. Jerzy Limanówka SAC, pallotyński sekretarz ds. misji. Proboszcz lwowskiej parafii przyznaje, że w kontekście problemów z brakiem pracy na Ukrainie, gdzie trudno o normalne zatrudnienie za godziwą zapłatę, parafianie odmawiali sobie wielu rzeczy, by sfinansować budowę kościoła. „Wypełniła się moja obietnica” – mówiła rok temu jedna z parafianek, pani Maria. „Kiedyś, jeszcze w 1997 roku, obiecałam św. Teresie, że jeśli będzie to wolą Bożą, będę prosić, ażeby była tu parafia pod wezwaniem św. Teresy. I tak szybko to poszło, że jest już kościół prawie gotowy” – cieszyła się.

Płonie, płonie świątynia!

Ks. Waldemar Pawlik SAC, administrator prowincjalny księży pallotynów przyznaje, że była to ostatnia faza budowy i tegoroczne święta Bożego Narodzenia miały już być celebrowane w górnym kościele. Niestety ogrom zniszczeń poważnie oddalił perspektywę użytkowania i konsekracji świątyni. Na czas odbudowy po pożarze wierni będą gromadzili się w kaplicy pallotyńskiego domu we Lwowie, która jest niewielka i nie będzie mogła pomieścić wszystkich parafian. – To będzie dla nich bardzo trudne duchowo, bo mieszkańcy Ukrainy po latach komunizmu wciąż są spragnieni swobody modlitwy wspólnotowej – podkreśla ks. Jerzy Limanówka.

Musimy pomóc mieszkańcom Lwowa - Brzuchowic odbudować ich świątynię. Przed Bożym Narodzeniem pozwólmy im odczuć, że nie są pozostawieni sami sobie. Każde 100, 200 czy 500 zł to konkretna pomoc materialna.

Pomóż teraz! Wejdź na www.salvatti.pl/lwow

Czytaj także