W czasie sierpniowej burzy w nasz dom walnął piorun (owszem, mamy piorunochron) i szlag trafił sporą część urządzeń elektrycznych.
Poszły dwa monitory, otwieranie bramy, alarm i tym podobne gadżety elektryczne, bez których można żyć. Tylko jak, powstaje kwestia... Przez parę dni nie było też prądu w lodówce, więc oczywiście po otwarciu drzwi zamrażarki zastałam
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.