– Chodziło o to, by wprowadzić formę zachęty i projekt ustawy jest gotowy. Rozumiem jednak, że ta zapowiedź podzieliła mieszkańców Quebec, rozumiem też, że partie opozycyjne są przeciwko takiej dodatkowej składce” – powiedział premier prowincji Legault.
Quebec rezygnuje z opłaty od niezaszczepionych na COVID
Legault dodał, że dla utrzymania spójności w prowincji „ważna jest ochrona spokoju społecznego”. Premier Quebec zapowiedział jednocześnie, że rząd będzie używał innych metod przekonując do szczepień, takich nawet jak mobilne zespoły dla osób, które wolą zaszczepić się w domu.
Zapowiedź wprowadzenia specjalnej opłaty Legault przedstawił trzy tygodnie temu, wskazując, że ok. 10 proc. mieszkańców Quebec jest niezaszczepionych, projekt ustawy miał trafić do parlamentu Quebec na początku lutego. Miała to być, według słów premiera prowincji, „znaczna suma”. Według najnowszych danych ponad 90,7 proc. mieszkańców Quebec w wieku powyżej 5 lat, czyli w grupie, dla której są szczepionki, otrzymało przynajmniej jedną dawkę szczepionki, a ponad 84 proc. jest w pełni zaszczepionych.
We wtorek partie opozycyjne w Quebec skrytykowały rząd za złe zarządzanie sytuacją i wprowadzanie mieszkańców prowincji w błąd. Przewodnicząca quebeckiej partii liberalnej Dominique Anglade podsumowywała w mediach, że „mieli pomysł, ale bez opinii prawnych czy medycznych (…) rzucili ten pomysł, a zapewne mieli sondaż, który sugerował, że to dobra rzecz”.
Istotnie, według sondażu firmy Maru Public Opinion przeprowadzonego wówczas, gdy Legault ogłaszał zamiar wprowadzenia dodatkowej składki, ponad 60 proc. Kanadyjczyków popierało wprowadzanie specjalnych opłat dla osób niezaszczepionych bez powodu. Według tego samego sondażu 38 proc. Kanadyjczyków zna kogoś, kto zachorował na Covid-19.
Opłata naruszałaby konstytucję
Opozycja i prawnicy w reakcji na zapowiedź Legault wskazywali jednak od początku, że nie da się bez naruszania konstytucji wprowadzać dodatkowych opłat czy podatków od niezaszczepionych.
Canada Civil Liberties Association, organizacja, która broni praw obywatelskich w Kanadzie, w ogłoszonym wówczas stanowisku przypomniała np., że konstytucja gwarantuje Kanadyjczykom prawo do własnych decyzji nt. swojego ciała. „Aby uzasadnić ten rodzaj ograniczania praw chronionych konstytucją, rząd musi przedstawić jasne i przekonujące dowody oraz udowodnić, że nie było żadnego innego racjonalnego wyboru” - napisała w stanowisku CCLA dyrektor ds. wolności podstawowych CCLA Cara Zwibel.
Canadian Medical Association (CMA – kanadyjskie stowarzyszenie lekarzy) apelowało wówczas, by Kanadyjczycy się szczepili i przyjmowali dawki przypominające, wskazując na przeciążenie szpitali. Komentując plany rządu Quebec przewodnicząca CMA dr Katharine Smart podkreślała, że są one dowodem „jak niepewna jest sytuacja”.
Przymus szczepień w Kanadzie dotyczy pracowników administracji federalnej i sektorów regulowanych federalnie, wprowadziły go też niektóre miasta. Obowiązek szczepień wprowadzony tak przez Kanadę jak i USA dotyczy również kierowców ciężarówek przekraczających granicę z USA.
Czytaj też:
Lisicki: Wspaniały konwój wolności w Kanadzie! Ziemkiewicz: Liberalne media już na nich szczująCzytaj też:
Szokujący talk-show w Kanadzie. Dzieci chwalone za chęć wzywania policji i zmuszania do szczepień na COVIDCzytaj też:
"Jesteśmy z wami". Trump wsparł Konwój Wolności