Ukraina odpowiada na ultimatum Rosji w sprawie Mariupola

Ukraina odpowiada na ultimatum Rosji w sprawie Mariupola

Dodano: 
Ostrzelany blok mieszkalny w Mariupolu
Ostrzelany blok mieszkalny w MariupoluŹródło:Telegram
Władze Mariupola odmówiły poddania miasta Rosjanom, którzy bombardują je od ponad dwóch tygodni. Mówi się o 23 tys. zabitych.

Wiadomość o tym, że miasto się nie podda, przekazał doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko. Według niego Rosjanie dali lokalnym władzom czas do rana na sformułowanie odpowiedzi.

"A po co czekać tak długo, skoro odpowiedź jest gotowa z góry: pier*ol się, a nie Mariupol" – napisał Andriuszczenko w mediach społecznościowych.

Agencja Interfax-Ukraina podaje, że mieszkańcom Mariupola odbierane są ukraińskie paszporty i są siłą wywożeni do Rosji.

Dramat Mariupola

Z militarnego punktu widzenia zajęcie Mariupola będzie oznaczało domknięcie lądowego połączenia okupowanego Krymu z Rosją, a Morze Azowskie stanie się de facto morzem wewnętrznym Rosji.

Sytuacja humanitarna w Mariupolu jest katastrofalna – mówi się o ponad 23 tys. zabitych, którzy grzebani są w zbiorowych mogiłach w centrum miasta.

Kontrolowane przez Kreml media twierdzą, że wojska rosyjskie "wyzwalają" Ukrainę od "ultranacjonalistów i neonazistów". Przekonują też, że nacjonalistyczny batalion "Azow" przetrzymuje cywilów w Mariupolu jako "zakładników".

Wojna Rosji z Ukrainą

Rosyjskie wojska od 26 dni ostrzeliwują ukraińskie miasta, nie oszczędzając kobiet i dzieci. Według szacunków ONZ, od początku inwazji zginęło prawie 900 cywilów. Ukraińska prokuratura generalna podała, że wśród ofiar jest ponad 100 dzieci.

WHO szacuje liczbę osób dotkniętych wojną na 18 mln. Ponad 3 mln Ukraińców wyjechało za granicę, z czego większość (ponad 2 mln) do Polski.

Armia ukraińska twierdzi, że Rosjanie stracili już 14 tys. żołnierzy. Z kolei ukraińskich żołnierzy miało zginąć 1,3 tys. Taką liczbę podał 12 marca prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Putin napadł na sąsiedni kraj

Władimir Putin wysłał wojska na Ukrainę w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.

Atak na Ukrainę poprzedziło telewizyjne wystąpienie Putina, w którym poinformował, że podjął decyzję o przeprowadzeniu "specjalnej operacji wojskowej" w celu ochrony osób "cierpiących nadużycia i ludobójstwo przez reżim kijowski".

Moskwa domaga się od Kijowa m.in. uznania Krymu za rosyjski oraz "demilitaryzacji i denazyfikacji" Ukrainy.

Czytaj też:
Ciała rosyjskich żołnierzy przewieziono potajemnie na Białoruś. "Po prostu horror"
Czytaj też:
Wojna Rosji z Ukrainą. "Putin przechodzi do planu B"

Źródło: Interfax-Ukraina
Czytaj także