Epidemia cholery w Mariupolu? Poważne ostrzeżenie WHO

Epidemia cholery w Mariupolu? Poważne ostrzeżenie WHO

Dodano: 
Zakład metalurgiczny Azowstal od długiego czasu pozostawał ostatnim punktem ukraińskiego oporu wobec Rosjan na terenie zniszczonego Mariupola.
Zakład metalurgiczny Azowstal od długiego czasu pozostawał ostatnim punktem ukraińskiego oporu wobec Rosjan na terenie zniszczonego Mariupola. Źródło: PAP / SERGEI ILNITSKY
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) przygotowuje się na potencjalną epidemię cholery na niektórych ukraińskich terytoriach, zwłaszcza w Mariupolu.

Światowa Organizacja Zdrowia ostrzega i przygotowuje się na możliwą epidemię cholery na niektórych ukraińskich terytoriach. Chodzi między innymi o bardzo zniszczony Mariupol, gdzie wiele instalacji komunalnych zostało uszkodzonych w wyniku rosyjskich ataków – poinformowała we wtorek szefowa WHO na Ukrainie Dorit Nitzan.

– Wiele rur jest uszkodzonych, otrzymujemy informacje od naszych współpracowników, organizacji pozarządowych, które pracują dzień i noc, że na ulicach jest bagno, ścieki i woda pitna są zmieszane – tłumaczyła Nitzan.

Szefowa WHO na Ukrainie zapewniła też, że przygotowywane są już zestawy medyczne przeciw cholerze oraz szczepionki przeciwko tej chorobie.

Zaniepokojenie wyraził również dyrektor WHO na Europę Hans Kluge, który powiedział, że w bazie operacyjnej WHO pod Dnieprem rozpoczęła się już produkcja szczepionek przeciwko cholerze.

Wojna Putina i kryzys migracyjny

Atakując Ukrainę, Władimir Putin wywołał największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej i doprowadził do ogromnego kryzysu migracyjnego – z Ukrainy uciekło za granicę ponad 6 mln ludzi, z czego najwięcej (3,3 mln) do Polski.

Putin wysłał wojska na Ukrainę 24 lutego w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.

Moskwa nazywa swoje działania "specjalną operacją wojskową" i domaga się od rządu w Kijowie "denazyfikacji i demilitaryzacji" Ukrainy. Używanie w tym kontekście słów "wojna" lub "inwazja" zostało w Rosji zakazane przez Roskomnadzor – państwowy regulator mediów i internetu.


Czytaj też:
Prof. Legutko: Poparcie dla Ukrainy kruszy się. Wchodzą tutaj interesy
Czytaj też:
Niepewny los jeńców z Azowstalu. Media: Będą przesłuchiwani ws. "zbrodni wojennych"

Źródło: NEXTA
Czytaj także