Policja, saperzy i wojsko zostali wezwani do brytyjskiej miejscowości Trafford w pobliżu Manchesteru, po tym jak służby otrzymały informację o "niezidentyfikowanym pakunku" na terenie college’u. W placówce uczą się dzieci z trudnościami.
Teren w pobliżu uczelni został otoczony kordonem policji. Zaapelowano tez do przebywającym na tym obszarze ludzi o opuszczenie zagrożonego terenu. Po dokładnym sprawdzeniu terenu szkoły, służby upewniły się, że to fałszywy alarm.
Wczoraj brytyjska premier Theresa May poinformowała, że w związku z atakiem w Manchesterze, podniesiono poziom zagrożenia terrorystycznego do "krytycznego", najwyższego z możliwych, który formalnie oznacza, że kolejny atak terrorystyczny jest możliwy w każdej chwili.
Czytaj też:
Królowa Elżbieta II odwiedziła w szpitalu poszkodowanych w zamachu