Doradca mera Mariupola: Rosjanie chcą zmienić nazwę miasta

Doradca mera Mariupola: Rosjanie chcą zmienić nazwę miasta

Dodano: 
Wojna na Ukrainie. Zniszczony Mariupol
Wojna na Ukrainie. Zniszczony Mariupol Źródło: PAP/EPA / ALESSANDRO GUERRA
Doradca mera Mariupola poinformował, że Rosjanie planują zmienić nazwę miasta. Miałoby się nazywać na cześć bliskiego współpracownika Stalina.

Doradca mera miasta, Petro Andriuszczenko przekazał, że rosyjscy okupanci chcą zmienić nazwę Mariupola na Żdanow. Zmiana miałby zostać dokonana w ramach pseudoreferendum.

"Jak wynika z szeregu informacji zebranych przez ukraińskie służby specjalne, nieprzyjaciel planuje wykorzystać prorosyjską organizację do realizacji referendum. Wcześniej działała ona tylko na terenie Donieckiej Republiki Ludowej, ale teraz obszar jej działania się poszerza. W związku z tym planowana jest zmiana nazwy. Najbardziej prawdopodobną opcją, którą rozważają okupanci, jest " – przekazał rzecznik Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Artem Dehtiarenko. SBU podaje, że Rosjanie rozpoczęli aktywne przygotowania do referendum.

"Razem z pseudoreferendum miałaby być głosowana zmiana nazwy z Mariupol na Żdanow" – wskazał Andriuszczenko.

Andriej Żdanow to urodzony w 1896 r. w Mariupolu członek partii bolszewickiej, działacz partyjny i państwowy, współpracownik Józefa Stalina. Jako zaufany emisariusz Stalina nadzorował również represje w Kazaniu, Orenburgu i Baszkirii.

Tragiczne warunki życia w Mariupolu

Na swoim kanale na Telegramie Andriuszczenko zwrócił też uwagę na tragiczne warunki sanitarne, w których żyją mieszkańcy zajętego przez Rosjan Mariupola. "Średniowiecze osiedliło się w Mariupolu wraz z najeźdźcami" – stwierdził. Wskazał, że Rosjanie zamiast wody pitnej zaopatrują ludność w wodę rzeczną, mimo że nie nadaje się ona do spożycia. Ponadto władze zdobyły próbkę wody i oddały ją do badania. Stwierdzono w niej obecność pałeczek okrężnicy, wskazujących na zanieczyszczenie fekaliami.

Zacięte walki o Mariupol trwały przez wiele tygodniu. Przez ten czas ostatnim punktem ukraińskiego oporu pozostawał kombinat metalurgiczny Azowstal.

Czytaj też:
"Nikt nie jest bezpieczny". Niepokojące słowa premier Mołdawii

Źródło: Gazeta.pl / Telegram
Czytaj także