Władze Australii naciskają na Big Tech. Chcą więcej regulacji

Władze Australii naciskają na Big Tech. Chcą więcej regulacji

Dodano: 
Telefon z aplikacją WhatsApp. Zdjęcie ilustracyjne
Telefon z aplikacją WhatsApp. Zdjęcie ilustracyjneŹródło:Pixabay
Australia ponagla spółki Big Tech, by podjęły zdecydowane działania w zakresie walki z treściami niewłaściwymi dla dzieci i przedstawiającymi przemoc wobec nieletnich.

Australijski urząd ds. bezpieczeństwa w sieci wezwał Meta, właściciela Facebooka, Instagrama i WhatsApp, Apple i Microsoftu do konkretnych działań. W piśmie domaga się zdecydowanie bardziej stanowczych i szybszych regulacji w sprawie przeciwdziałania rozpowszechnianiu postów z treściami niewłaściwymi dla dzieci i przedstawiającymi przemoc wobec nieletnich.

Australia naciska na Big Tech?

Australijska rządowa agenda, która w założeniu ma chronić internautów przed zagrożeniami, prowadzi od stycznia bardzo rygorystyczną politykę w tej sprawie. Na początku roku wysłał do władz głównych technologicznych spółek dokument ponaglający, w którym domaga się od firm usuwania niepożądanych treści w ciągu 28 dni od ich zgłoszenia. Kary jakimi zagroził urząd, miałyby sięgać 383 tys. dolarów za każdy dzień zwłoki.

Przedstawiciele cyfrowych gigantów zwracają uwagę na trudność polegającą na jednoczesnym zapewnieniu odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa użytkowników i nie ingerowaniu w ich korespondencję.

"Z jednej strony na dostawców takich narzędzi, jak komunikatory internetowe, czy skrzynki mailowe, nakłada się obowiązek szyfrowania treści i przechowywania ich w bezpieczny sposób, a z drugiej wymaga się od nich pełnej kontroli, aby nie dało się przemycać informacji, czy plików zakazanych przez prawo. Firmy twierdzą, że są często w tej kwestii w rozkroku" – zauważa biznes.wprost.pl.

Czytaj też:
Facebook cenzurował głośną sprawę algorytmami. Zuckerberg wskazał powód
Czytaj też:
Dyktat korporacji. Winnicki: To wizja orwellowskiego totalizmu w XXI wieku

Źródło: reuters/ biznes.wprost.pl
Czytaj także