Łukaszenka w Abchazji: Rosja jest gotowa do pomocy

Łukaszenka w Abchazji: Rosja jest gotowa do pomocy

Dodano: 
Aleksandr Łukaszenka, prezydent Białorusi
Aleksandr Łukaszenka, prezydent Białorusi Źródło:PAP/EPA / VASILY FEDOSENKO
Przywódca Białorusi, Aleksandr Łukaszenka, w czasie wizyty w Abchazji mówił o pomocy ze strony Rosji. Wizyta wywołała sprzeciw władz Gruzji.

Białoruski dyktator odwiedził Abchazję, prorosyjską, separatystyczną republikę, której niepodległość w 2008 roku uznała Rosja. Formalnie Abchazja od 1992 roku należy do Gruzji.

Zagraniczne media podały, że delegacja białoruskiego przywódcy miała charakter nieoficjalny. Również Łukaszenka podkreślił, że jego wizyta nie ma związku z żadną konkretną sytuacją polityczną.

– Jesteśmy tacy jak wy, spokojni, życzliwi, pracowici i chcemy żyć w harmonii. A podstawą naszych relacji powinna stać się gospodarka i handel. Nie ma innego wyjścia – stwierdził i dodał, że chce zawiązać z Abchazją "bardzo poważne relacje". Rosja jest gotowa do pomocy – podkreślił białoruski przywódca

Zdecydowana reakcja władz Gruzji

Na wizytę Łukaszenki zareagowały władze w Tbilisi, które wezwały do siebie białoruskiego ambasadora w celu wyjaśnienia zaistniałej sytuacji. Gruzińscy dyplomaci oskarżyli Łukaszenkę o nielegalne przekroczenie granicy państwowej. Dodatkowo wezwali Białoruś do poszanowania suwerenności ich kraju.

– Stanowczo potępiam wizytę Aleksandra Łukaszenki w okupowanej Abchazji. Jest to niedopuszczalne naruszenie gruzińskiego prawa na terytoriach okupowanych, naszych stosunków dwustronnych – napisała na Twitterze gruzińska prezydent, Salome Zurabiszwili.

twitter

Niefortunny moment

Media wskazały na niefortunny moment wizyty białoruskiego przywódcy. Przed dwoma dniami Gruzja obchodziła bowiem 29. rocznicę upadku Suchumi, czyli stolicy republiki autonomicznej Abchazji, w trakcie wojny gruzińsko-abchaskiej w 1992 roku.

Przypomnijmy, że Abchazja jako niezależne państwo jest uznawana przez jedynie pięć krajów na świecie, w tym Rosję. Co ciekawe, podobnej deklaracji odmówiła Białoruś.

Czytaj też:
"Rosja i Białoruś miały upaść, ale trwają". Moskwa: Spotkanie Putina i Łukaszenki
Czytaj też:
"Byli agresywni, rzucali kamieniami". Wciąż niespokojnie na granicy

Źródło: RMF 24 / TVN24/
Czytaj także