Były wojskowy, deputowany do Dumy Andrey Gurulyov komentował na antenie rosyjskiej telewizji propanowej sytuację na Ukrainie.
Gurulyov: Nie ma wody, nie ma ogrzewania – to wszystko bzdury
– Wybierane są cele, które natychmiast wpływają na zdolność funkcjonowania państwa. Tak wyglądał dzisiejszy atak na sektor energetyczny – tłumaczył polityk. – Miał drastyczne skutki dla funkcjonowania państw. Nie ma wody, nie ma ogrzewania – to wszystko bzdury. Przemysł stanął – to jest najważniejsza rzecz – podkreślił Gurulyov.
– Ten przemysł, który po pierwsze produkował i przynosił pieniądze, po drugie produkował i naprawiał broń. To jest główny cel na dzisiaj, a wszystko inne to efekt uboczny – dodał parlamentarzysta.
– Następna rzecz, która się wydarzy... Mówią, że niezbędne jest zbombardowanie mostów – mówił dalej były wojskowy. Jak jednak podkreślił Gurulyov, taka akcja (zbombardowania mostu) wymaga użycia aż 10 rakiet. – A jeśli uderzysz w centrum sterowania koleją, to wystarczy jedna rakieta – tłumaczył.
– Na razie skupiamy się na niszczeniu systemu energetycznego – dodał Gurulyov, podkreślając, że po zakończeniu tego "etapu" przyjdzie czas na niszczenie innych celów np. systemu bankowego.
Niepokojące słowa Zełenskiego
Analizują sytuację na Ukrainie, w swoim niedzielnym wystąpieniu prezydent Wołodymyr Zełenski podkreślił, że przyszły tydzień może być trudny, ponieważ Rosja szykuje nowe uderzenia na Ukrainę.
– Terroryści przygotowują nowe uderzenia i dopóki mają rakiety, nie spoczną – mówił przywódca. Zełenski zaapelował także do mieszkańców ukraińskich miast o wzajemną pomoc.
– Ale nasza umiejętność wzajemnej pomocy i opieki nad tymi, którzy mają najwięcej trudności – osobami starszymi, rodzinami z dziećmi, tymi, którym wojna zabrała domy i bliskich – nasza wzajemna pomoc jest jednym z elementów obrony przed terrorem i naszą siłą – tłumaczył polityk.
Czytaj też:
Szef NATO ostro o Putinie. "Nie możemy na to pozwolić"Czytaj też:
Papież: Dlaczego nie wymieniam z nazwiska Putina? Bo nie jest to konieczne