Iran zdementował informacje o budowie, wspólnie z Federacją Rosyjską, zakładu produkcji dronów kamikadze.
– Niestety, kraje będące największymi eksporterami broni i sprzętu wojskowego do jednej ze stron wojny chcą wprowadzać w błąd światową opinię publiczną poprzez rozpowszechnianie fake newsów – powiedział oficjalny przedstawiciel irańskiego MSZ, Nasser Kanani Chafi, w komentarzu agencja Mehr.
Przedstawiciel Iranu zaznaczył przy tym, że Teheran próbuje „zachęcać strony konfliktu do szukania rozwiązania politycznego”. Ponadto dyplomata zaznaczył, że Iran wzywa społeczność międzynarodową do pomocy w wypracowaniu takiego rozwiązania, które zakończy wojnę na Ukrainie.
Wspólny projekt
"The Wall Street Journal" poinformował, że Iran i Rosja prowadzą tajne rozmowy w sprawie produkcji dronów kamikadze. Odnotowano, że na początku stycznia irańska delegacja odwiedziła Federację Rosyjską rzekomo w celu omówienia budowy fabryki do produkcji dronów w Yelabuz. Zakład ma produkować co najmniej 6000 maszyn rocznie.
Zdaniem obserwatora wojskowo-politycznego Ołeksandra Kowalenki, fabryka do produkcji dronów nie powstanie szybko, a jej wydolność proedukacyjna raczej nie osiągnie 6 tys. dronów rocznie.
Napięte stosunki
Od czasu ujawnienia współpracy militarnej Teheranu z Moskwą stosunki Ukrainy z Iranem uległy znacznemu pogorszeniu. Jak mówił niedawno minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba Kijów jest gotowy w każdej chwili zerwać stosunki dyplomatyczne z Iranem. Decyzję może podjąć tylko prezydent Wołodymyr Zełenski.
Kułeba zauważył, że Iran „przekroczył granicę”, kiedy zaczął dostarczać Rosji drony kamikaze do użycia przeciwko Ukrainie. Wcześniej MSZ złożyło prezydentowi propozycję zerwania stosunków dyplomatycznych z Teheranem.
– To jest nasz sygnał dla Iranu: bez względu na to, jak korzystna wydaje się wam współpraca z Rosją przeciwko Ukrainie, zapewniamy, że negatywne konsekwencje tej współpracy wielokrotnie przewyższą wszelkie korzyści – powiedział Kułeba.
Czytaj też:
Tajny eksport ropy. Rosja przechwyciła "flotę cieni" IranuCzytaj też:
MSZ Iranu domaga się wyjaśnień od Ukrainy. Wezwano ambasadora