Dziennikarze przeanalizowali ruch morski statków i zidentyfikowali tankowce, które wcześniej dostarczały irańską ropę w ramach obejścia zachodnich sankcji, a teraz pomagają w eksporcie ropy rosyjskiej.
Według "Financial Times" statki obsługujące reżim irański przestawiły się na ropę z Rosji, ponieważ współpraca z rosyjskimi dostawcami stała się znacznie bardziej opłacalna, a ryzyko jest teraz mniejsze, ponieważ pod pewnymi warunkami możliwe jest całkowite uniknięcie sankcji za handel z rosyjskim reżimem, w przeciwieństwie do współpracy z władzami Iranu czy Wenezueli.
"Flota cieni" rozrasta się przez sankcje
"FT" zidentyfikował co najmniej 16 tankowców, które w ciągu ostatnich dwóch miesięcy przeniosły się z irańskiej "floty cieni" do rosyjskiej. Przed nałożeniem przez Zachód sankcji na rosyjską ropę takich statków było dziewięć.
– Premia na rosyjskich transakcjach naftowych przekracza normalne stawki rynkowe o co najmniej 50, a w niektórych przypadkach nawet o 100 proc., co czyni te dostawy bardziej ekonomicznie korzystnymi niż irańskie – tłumaczy Swietłana Łobaczewa, analityk w londyńskiej firmie brokerskiej EA.
Sytuacja ta, przynajmniej na razie, nie wpływa na stosunki między Moskwą a Teheranem. Iranowi udało się nawet w ostatnich miesiącach zwiększyć dostawy, a Islamska Republika koordynuje swoją pozycję na rynku ropy z Moskwą w ramach kartelu OPEC.
Rosyjska ropa sprzedawana z rabatem
Rosyjska ropa Ural jest sprzedawana w portach bałtyckich i czarnomorskich prawie dwukrotnie taniej niż Brent (ropa z Morza Północnego - red.). Według danych agencji Argus w ciągu dwóch miesięcy obowiązywania embarga i pułapu cenowego na rosyjską ropę, jej cena spadała czasem nawet poniżej 40 dolarów za baryłkę.
W styczniu, według rosyjskiego Ministerstwa Finansów, średnia cena Uralu wyniosła 49,5 dolara, podczas gdy odmiana Brent wahała się w przedziale 78-89 dolarów za baryłkę.
Tak duże rabaty na Uralu tłumaczy się w szczególności wysokimi kosztami transportu. Wcześniej rosyjska ropa była dostarczana głównie do krajów europejskich. Teraz ma tylko trzech głównych odbiorców – Chiny, Indie i Turcję. Niewielkie ilości są też sprzedawane do Bułgarii, dla której UE zrobiła tymczasowy wyjątek od sankcji.
Według analizy przeprowadzonej przez "FT" ilość rosyjskiej ropy transportowanej tankowcami, którą można przypisać "tajnej flocie", wzrosła z 2,85 mln baryłek w listopadzie do 7,25 mln baryłek w grudniu i 9,33 mln baryłek w styczniu.
Czytaj też:
Dwa wyjątki w nowym pakiecie unijnych sankcji wobec RosjiCzytaj też:
Embargo na paliwa z Rosji wchodzi w życie. Węgry ostrzegają m.in. Polskę